Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 10:27   #5
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Rudowłosy Heindel trafił samotnie na pobliskie bagna parę lat temu. Nikomu jednak z jego nowych sąsiadów nie przyszło poznać wcześniejszej historii jego życia. Ogólnie niewiele się można było od Graperza dowiedzieć. Opinię o nim można było sobie tylko wyrobić na podstawie obserwacji. A o wyrobienie takiej opinii nie było ciężko – Heindel był dziwny – Heindel był inny. Niespodziewane zmiany nastroju, częstokroć gadający bez sensu, odosobniony i niewychowany. Dziewki od niego trzymały się z dala. Z resztą tak samo, jak i on od nich. Z resztą dwudziestoletni chłopak miał nie tylko problemy z ludźmi. Nie cierpiał szczurów – co nie dziwota, ale tak samo nie cierpiał kotów. Taki już on był… inny.

Aczkolwiek ci co zwracali na niego głębszą uwagę zauważali, że jego zachowanie się zmienia. Był już z nimi cztery lata i całe szczęście z roku na rok wydawał się bardziej… normalny. Bywało, że pomagał miejscowemu kowalowi, czasem szkutnikowi, czy też łapał pomniejsze prace, które pozwalały mu zdobyć chleb. Powinno to być normalne, ale przez długi czas nie było.

***

Dzisiejszy dzień, był podobny do każdego innego. Spędzał go samotnie chadzając. Niecodziennie jednak znajdował w bagnie trupy. Bywało, to fakt, ale ten był specyficzny. Tak samo jak koń. Nie były to zwykłe zwłoki, tu brakowało wnętrzności, tam znowu oka. Było to nawet ciekawe, uznał Graperz. Dlatego też, zamiast brać się stąd czym prędzej, przykucnął przy zwłokach i począł oglądać.

Miał zamiar sobie go dokładniej obejrzeć, ale mu przerwano… Zerwał się zdenerwowany na równe nogi. Jego myśli w momencie przyniosły mu wizję, że to nie żołdak leży na ziemi w opłakanym stanie, tylko właśnie on… Nie wiedział tylko, czy wiać, czy walczyć…

Szybko jednak dostał odpowiedź. Ty były tylko dzieciaki z wioski. Chwilę trwała teraz bitwa emocjonalna u Heindela. Być złym na nich… Opowiedzieć z zaciekawieniem… Opowiedzieć z przerażeniem… W końcu wygrało coś innego… Jego umysł dał mu właśnie do zrozumienia, że jest bezsilny i nic co zrobi nie ma większego sensu.
 
AJT jest offline