Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 12:19   #2
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
FAQ


Jak długa ma być historia postaci i co w niej zawrzeć?

Osobiście wolę skonkretyzowane tła fabularne, gdzie czarno na białym jest spisane skąd pochodzi postać, jaka była jej przeszłość i jakie są jej motywy. Lubię nietypowe koncepty jak na przykład niezbyt bystry czarodziej, który dostał się do kolegium i został z niego wylany, jak i klasycznego krasnoludzkiego wojownika z toporem, tarczą i rogatym hełmem na głowie. Długość tła fabularnego nie ma dla mnie większego znaczenia, bo już w przeszłości dostawałem postacie rozpisane na kilkanaście zdań i przyjmowałem je z buta, bo tak bardzo mi się spodobał koncept gracza.
Chciałbym wiedzieć skąd pochodzą wasze postacie, czym się wysławiły w królestwie (pamiętajcie, że jesteście w królestwie elitą), aby móc później zawrzeć w materiałach dostępny dla innych graczy krótki opis waszego bohatera - np. Kaedwynn Barbarzyńca (to ten, który rzucił się na Celozję), pochodzący ze Smoczych Wzgórz wojownik zyskał swój przydomek dzięki charakteryzującej go pogardzie wobec śmierci i wybuchowym temperamencie. Zasłynął dzięki zwycięskiemu pojedynkowi, jaki stoczył z olbrzymem w obronie terroryzowanej wioski. Do dziś w wielu karczmach Blackmoor bardowie układają pieśni na cześć tej walki Dawida z Goliatem.

Przewidujesz awanse?

Owszem, rozwijanie bohatera w BRP jest rzeczą całkowicie naturalną, gdyż każdy sukces na teście umiejętności może wpłynąć na jej dalsze doskonalenie. Innymi słowy, jeśli bohater często sięga po broń, to z czasem lepiej będzie się nią posługiwać, dlatego właśnie zachęcam was do samodzielnego poszukiwania przygód. Poszukiwanie przygód to nie tylko szukanie “Quest Giverów” w karczmach, ale też aktywne szukanie bogactw czy chwały. Oczywiście nie chcę rozbijać całej sesji na serię pomniejszych zadań, bo to na dłuższą metę nudne jest i prędzej czy później pojawi się jakiś ważny wątek główny lub wydarzenie, w którym będą brały udział wasze postacie. Na razie motywem przewodnim jest przetrwanie w nieznanym świecie i znalezienie drogi powrotu do Blackmoor, a co będzie później, to się dopiero okaże.

Co ze zdobywaniem siedzib i sojuszników?

Jest to całkowicie możliwe, gdyż sesja zawiera sporo elementów sandboxowych, ale trzeba pamiętać, że przez wiele lat awanturnicy w pocie czoła pracują nad swoją reputacją i statusem. Twierdza i kohorta zwolenników, to zwieńczenie tej ciężkiej pracy, którą nie sposób przenieść do nowego świata, gdzie nikt o was dotąd nie słyszał. Podchodzę do tego bardziej narracyjne, bowiem zaczynacie z pustą kartą i na nowo musicie sobie wyrobić imię w świecie (o pojedynku Kaedwynna z olbrzymem nikt tutaj nie słyszał). Jeśli do tego poziomu zdążycie zyskać reputację na tyle, że jakiś watażka nada wam ziemie, których poprzysięgniecie bronić lub sami sobie je siłą wydrzecie, to nie ma problemu. Równie ważne co samo plądrowanie lochów i zabijanie smoków jest rozgłaszanie wieści o waszych podbojach. Dla większości żyjących w nędzy mieszkańców staniecie się bohaterami, nawet jeśli jedyną cechą, która was wiąże z bohaterstwem jest skłonność do działania.

Czy nasze postacie się znają?

Do pewnego stopnia na pewno, reszta zależy od was. Z góry zakładam, że większość z was miała ze sobą pierwszy kontakt dopiero podczas tego feralnego zadania. Otóż, zrozpaczony władca królestwa Blackmoor wezwał was do obrony swoich ziem. Przedstawił wam swoją ofertę i choć nie była nią ręka księżniczki i połowa królestwa, to finansowo była ona bardzo atrakcyjna. To oraz perspektywa zdobycia sławy na całe stulecia skusiło was do wzięcia udziału w wyprawie (pewnie były też w tym jakieś osobiste powody), podczas której na pewno zamieniliście ze sobą więcej niż kilka zdań. Te podstawowe informacje o waszych postaciach zamieszczę w materiałach po zakończeniu rekrutacji i będą wyglądać one mniej więcej tak, jak opis Kaedwynna, czyli krótka informacja o najbardziej rzucających się w oczach cechach charakterystycznych bohatera oraz coś o czym mogliście o nim usłyszeć w trakcie rozmów.

Co chciałbyś osiągnąć jako MG?

Na półce przed sobą mam stare książki fantasy (wydania z lat 90), opowieści pełne magii, intryg i przygód. Nie czytam ich już, ale kiedy tak na nie patrzę to wracają wspomnienia starych DeDekowych sesji, gdzie nie liczył się DPR (akronim od Damage Per Round); gdzie przed walką nie spędzałeś godziny nad analizą posiadanego arsenału zaklęć i jego właściwego użycia; gdzie po prostu liczyła się dobra opowieść. Chcę odtworzyć klimat takich gier jak Baldur’s Gate lub Planescape: Torment; takich książek jak seria Dragonlance czy Conan Barbarzyńca. BRP to jeden z tych systemów, w którym mechanika nie jest na pierwszym planie, nawet gdy dochodzi do walki. Zachęca to do gry In-Character jak najdłużej, dzięki czemu łatwiej jest się wczuć w klimat sesji. Chciałbym razem z graczami zbudować dobrą opowieść, ale jednocześnie nie chcę robić z BGów protagonistów wyreżyserowanego przeze mnie spektaklu. To wymaga dobrych graczy, lecz nie jakiś ponadprzeciętnych umiejętności pisania, czy odgrywania (tym się nie przejmujcie, to nie sesja dla “elyty”), ale przede wszystkim wymaga od wszystkich uczestników zaangażowania i umiejętności podejmowania decyzji. Dla mnie to jest fundamentem każdego wartościowego gracza.

Jak wygląda magia w BRP? Jaką moc mają czary w porównaniu do D&D?

Jest pewna zasadnicza różnica pomiędzy tymi dwoma systemami. Jeszcze od czasów pierwszego RuneQuesta magia w systemach BRP była bardziej subtelna. W sensie nie było tam typowych kul ognia, które zamiatały całe grupy wrogów, choć istniały zaklęcia obszarowe. Zwyczajnie twórcy nie chcieli powielać tych samych schematów... Magic World idzie w podobnym kierunku. Nie ma tutaj kul ognia zadających 6k6 obrażeń w promieniu kilku metrów, ale jest możliwość latania, kontroli nad pogodą, manipulowania umysłami, strzelania we wrogów magicznymi pociskami, zmiany kształtów, leczenia (bo w sumie czemu czarodziej nie mógłby leczyć?), manipulowania rzeczywistością, tworzenia barier, przywoływania broni, zwiększania szybkości, pompowania statystyk itp.
Jest tu też mniej 'Win-Button' zaklęć niż w D&D, ale szczerze mówiąc jakbym trafił na maga, który nie ma nic do stracenia to wiałbym zanim wyładuje na mnie całe piekło swojego arsenału zaklęć. To co naprawdę wyróżnia system magii w BRP od tego z D&D, to punkty magii - innymi słowy mana. Tutaj każde zaklęcie kosztuje manę i większość zaklęć można wzmacniać wydając na nie więcej punktów magii. Ognisty pocisk rzucony z siłą 3 jest trzy razy mocniejszy od tego na pierwszym poziomie. W BRP nie ma systemu rosnącego HP (tzn. jest, ale żeby je podbić trzeba rozwijać wartość CON i/lub SIZ, a to jest bardziej czasochłonne niż znane z D&D awansowanie i ma też swoje ograniczenia), a zatem 3k6 do obrażeń robi tu dużą różnicę. Wraz z większą biegłością w walce wzrastają nam obrażenia, liczba ataków, możliwości skuteczniejszej obrony, ale HP rośnie tutaj powoli i jest na ogół niezmienne (dlatego właśnie buffy czarodzieja są tak istotne, bo potrafią ze zwykłego mieszczanina zrobić ogra). Z tego powodu zaklęcia potrafią być tutaj niezwykle śmiercionośną bronią i choć w bezpośrednim porównaniu z pozoru wydają się być mniej potężne, to realia tego systemu są zupełnie inne i w praktyce efekt mamy zbliżony (choć dzięki systemowi many lepiej zbalansowany).

 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 24-09-2017 o 16:07.
Warlock jest offline