Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2017, 15:35   #9
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Gnom wybałuszywszy oczy patrzył na koboldzicę, zastanawiając się, jak przedstawicielka tej egzotycznej rasy trafiła na targ niewolników.
-A niech mnie....- mruknął a potem potrząsnął głową, koncentrując się na Zooku.

-Ładna...cóż, zawsze to jakaś wskazówka.Widziałem już ładne, ludzkie kobiety. Brzydkie też, ale to kwestia światła. Albo wina jak mawiają - gnom zachichotał i westchnął -No dobra, bierzmy się do roboty- gnom wziął do ręki mieszek, odliczył dziesięć złotych monet po czym przekazał go dalej.
-Wyślę chowańca nad miasto, może wypatrzy sembijkę z góry, o ile opis jest właściwy i będzie do kogoś pasował. Mogę iść z tobą młodzieńcze od faktorii. Nie lubię włóczyć się po karczmach a duzi mają w zwyczaju dokuczać niskim mojego rodzaju, a nie mam ochoty płacić za szkody które niewątpliwie zrobię w takim przypadku w lokalu.mamy chyba ograniczone.....fundusze - gnom zaczął grzebać w swoich rzeczach, szukając odpowiednich składników do rytuału.

-Zechcesz chwilkę poczekać? Dziękuję - gnom rozłożył się z utensyliami na podłodze, rysując na deskach tajemnicze kręgi kawałkiem kredy, podpalił też ziółka w mosiężnej kadzielnicy, mrucząc jednocześnie inkantacje w staromulhorandyjskim dialekcie. Kilka chwil później, w smużce dymu wydobywającego się z kadzielnicy pojawił się pierzasty chowaniec pod postacią jastrzębia, który zakwilił przeciągle i usiadł gnomowi na ramieniu.

-Ostrożnie....- syknął czarodziej z bólu, kiedy ostre pazury chowańca wbiły mu się w ramię, po czym zebrawszy swoje klamoty z podłogi uśmiechnął się do Romero
-Idziemy? -
 
Asmodian jest offline