-CO?! Żaden cycek ani półdupek nie będzie na mnie warczał ani próbował mnie zjeść!!- zdenerwowany podbiegł szybko do jednej piersi i ugryzł ją w sutka, następnie kopnął w jakiś zadek... i zaczęła się wojna, jeden kopniak w prawo, drugi w lewo, gryzł po cyckach, kopał po zadkach.
-A mogło być kurwa tak pięknie, ale same chciałyście czy też tam chcieliście... Nikt nie będzie podnosił ręki, tfu zębów na mnie!! Zrozumiano!?- i kolejny kopniak poszedł w pośladek-Chciałem być dla Was miły, przytulać Was i w ogóle, ale Wy chcecie mnie zjeść, to tak się odwdzięczacie?!- darł się w niebo głosy, a kobiecych części ciała przybywało.
Nie miał wyjścia, wolał spaść z przepaści niż zostać zjedzony przez jakąś dupę.
Odwrócił się i zaczął biec w stronę przepaści, gdy był przy samej krawędzi wybił się... |