Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2017, 16:27   #8
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Propozycje utworów:

Matris Cruentów - to właściwie solówka na skrzypcach, wykorzystywana jako przerywnik w trakcie koncertów, by "wokalni" mogli odpocząć.
Cytat:
Początek Matris Cruentów grany jest w niemal kompletnych ciemnościach, widać tylko zarys sylwetki Anastazji na scenie.
Utwór zaczyna się niepozornie, jak smyczkowy soudtrack do jakiegoś filmu fantasy - klimatycznie i spokojnie. Uspokaja drżące po ostrych numerach serca fanów, wprowadza jakby w inny świat... i wtedy de Sade podchodzi do mikrofonu. Włączają się światła wokół niej. Dziewczyna szepcze do mikrofonu tylko jedno słowo:
- Matris...
I wtedy zaczyna się. Włączają się światła, hologramy... A dla uszu mistrzowski pokaz gry na skrzypcach. Jeśli ktokolwiek wątpił w kunszt skrzypaczki, Matris Cruentum, choć nieco inny niż pozostałe utwory jest majstersztykiem jeśli chodzi o pokaz umiejętności de Sade.
Z każdym tonem spirala emocji nakręca się, coraz to nowe hologramy przenikają się i nagle mamy utwór nie mniej energetyczny niż "Libido". Kiedy pod sam koniec włącza się Chris ze swoja perkusją, jest to już czyste, pogowe szaleństwo.
Zaledwie 7 sekund jednak wystarcza, by Anastazja po mistrzowsku zeszła z szybkiego tempa do balladowego snucia opowieści. O czym ona była? Chyba każdy sam powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie. Na konec znów słyszymy jej szept:
- Matris...
A po nim mocny głos Chrisa, jakby odpowiedź:
- Cruentum.
Batoniku, coś takiego jest ok?

Kolejny utwór, który opiszę, to będzie wspomniane "Libido"
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 28-09-2017 o 16:32.
Mira jest offline