Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2017, 12:47   #3
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Farlon, półelf o twarzy 'ozdobionej' paroma bliznami, przeniósł niezbyt wesołe spojrzenie z przepaści na widniejący w oddali zamek, po czym spojrzał na Angellę.

- Ja też mam linę - powiedział, w ostatniej chwili powstrzymując się od powtórzenia 'tak, tak'. - Nie wiemy jednak, jaka głęboka jest ta... przepaść, powoli zapada zmrok. Może lepiej by było zatrzymać się tutaj na noc i rankiem ruszyć w stronę zamku i tam zasięgnąć języka?

Otulił się płaszczem, nasunął kaptur na głowę.
Przygody to jedno, katar to całkiem inna 'przyjemność', a nie da się ukryć - robiło się coraz chłodniej.

- Nocni goście zwykle nie są zbyt mile widziani, chyba że w gospodzie - dodał - a to mi na gospodę nie wygląda.

Nie chciał tego mówić na głos, ale to miejsce w pewien sposób przypominało mu to rodzinny dom. I nie chodziło o to, że mieszkał w zamku, o nie. W jego domu panowała podobna, ponura, odstraszająca atmosfera. W każdym razie jego odstraszała.
 
Kerm jest offline