Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2007, 21:51   #10
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Alan William Abercup

- Dzień dobry - rzekł, po czym wstał i uśmiechnął się miło do kobiety, która właśnie weszła. Przez chwilę obserwował ją z wyraźnym zadowoleniem. - Miło mi Cię poznać Shannon, nazywam się Alan William Abercup, ale proszę mów mi po prostu Alan. Mówiąc to wyciągnął dłoń i uścisnął przyjaźnie nową partnerkę.
- Mówiąc szczerze jestem mile zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że przydzielą mi partnerkę. Zazwyczaj pracuję sam, no może czasem z niewielką pomocą przyjaciół.
Ach byłbym zapomniał, zaraz przyniosę nam obu coś do picia, wydaje mi się, że w pokoju obok widziałem ekspres do kawy, to zajmie moment.
Alan wyszedł pozostawiając otwarte drzwi, zapukał do lekko uchylonych drzwi i nie czekając na zezwolenie pchnął je nieco do przodu – w końcu i tak były uchylone, gdyby komuś zależało na porywatności to by je chyba zamknął , co nie ? Widząc czarnoskórego mężczyznę, rzucił mu tylko krótkie pytanie "-przepraszam, czy mogę skorzystać z ekspresu ?” zanim zmroziło go lodowate spojrzenie sędziego. Alan nie bał się spojrzenia, wręcz traktował coś takiego jak wyzwanie, ale z pewnością czuł, że mężczyzna naprzeciw niego przeszedł już wiele, znacznie więcej niż Alan. W tej chwili Alan zastanawiał się czy wejście do pokoju koordynatora ( tabliczkę dostrzegł kątem oka gdy otwierał drzwi) było dobrym pomysłem...
 
Eliasz jest offline