Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2017, 23:38   #482
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Pewnie mają jakiś kod i trzeba odpowiedzieć w specjalny sposób. Mam nieprzyjemne wrażenie, że to nie ostatnie nasze z nimi spotkanie - podsumował epizod z dziwacznymi pseudohandlarzami szlachcic.
- Może chociaż jeśli zginą, to tym razem nie będzie na nas? - dodał bez większej nadziei.

***

Gdy dotarli do domu aptekarki nawet się nie zdziwił. Ostatnio wszystko szło nie tak. Przez chwilę walczyły w nim dawne nawyki szlachcica, który rzuciłby się na ratunek kobiecie, bo tak należało zrobić i nowe myśli, pasujące raczej do najemnika, żeby wziąć dupę w troki i odejść stąd, zanim najbliższy patrol straży spróbuje aresztować ich za morderstwo na podstawie tego, że są nietutejsi, a strażnikom nie chce się szukać.

- A niech mnie cholera - przeklął, kiedy zorientował się, że stare nawyki wygrały i z wyciągniętą szpadą podszedł do drzwi. Drzwi, które okazały się zamknięte.
Z domu nie dobiegały go żadne dźwięki, ostrożnie zajrzał więc przez rozbite okno. Jeśli ktoś przez nie przeszedł, może zostawił jakieś ślady? No i zawsze, jeśli nie uda się otworzyć zamkniętych drzwi, będzie można samemu wejść oknem.
Albo od tyłu - gdy Wolfgang powiedział że jest już gotowy, poszedł sprawdzić, czy nie ma tylnego wejścia do domu.
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 04-10-2017 o 00:38.
hen_cerbin jest offline