Axel, delikatnie mówiąc, nudził się, patrolując okolice domku aptekarki.
Pies z kulawą nogą nie interesował się ani domem, ani nim, a do policzenia innych kręcących się w okolicy osób nie trzeba było nawet dłoni.
Znudzony tym, że nic się nie dzieje i zachęcony panującą w domku ciszą postanowił sprawdzić, co takiego porabiają jego kompani.
Wślizgnął się do środka i, ku swemu zdziwieniu, po krótkich poszukiwaniach znalazł nie towarzyszy, a dziurę w podłodze.
Dziurę, z której dobiegały głosy.
Nie sądził, by jego obecność pod podłogą będzie potrzebna, dlatego też postanowił poczekać na zewnątrz, aż kompani skończą zwiedzanie i wylezą z piwnicy.
Przy okazji mógł, jako pierwszy, przywitać ewentualnych klientów aptekarki i powstrzymać ich przed podniesieniem alarmu. |