Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2017, 20:31   #502
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Najbliższymi sąsiadami Elviry Kleinestun byli Państwo Rochwald mieszkający nieco w dół uliczki, po jej przeciwnej stronie. Lisa ich znała, więc Wolfgang odprowadził ją tam i wyjaśnił zaskoczonej Frau Rochwald, że jest wujaszkiem dziecka i dziewczynka musi przez jakiś czas u nich pozostać, gdyż on i Elvira mają pewne rzeczy do załatwienia i obecność dziecka w domu byłaby niewskazana. Swoją prośbę poparł dwoma srebrnymi szylingami, co zjednało przychylność gospodyni.


Lisa nie wiedziała nic na temat czerwonego spichrza. Trzeba więc było próbować w inny sposób zdobyć ową informację. Wypytywanie przechodniów w centrum miasteczka poskutkowało tak:
- No są tu jakieś spichlerze. Pewnie któryś z nich jest czerwony, sam nie wiem...
- Czerwony Spichlerz? A to jakaś gospoda? Tu takiej nie ma.
- Zaraz, zaraz... Czy ja Pańskiej twarzy gdzieś nie widziałem? Gdyby tak zmienić uczesanie...
- Pytajcie Starego Otta. On jest niemal tak stary jak to miasto i wie o wszystkim.


Wskazanego mężczyznę znaleźli Pod Trąbką, gdzie od czasu do czasu zarabiał marne grosze pomagając sprzątać. Plotki na temat jego wieku nie były bardzo przesadzone. Staruszek musiał urodzić się za czasów panowania Wilhelma II Mądrego, a więc niemal sto lat temu.

- Ejże - odezwał się nad wyraz krzepko. - Starym, więc i pamięć mam zawodną, jeśli wiecie co mam na myśli. Mówią, że to wina złej diety, ale cóż ja mogę zrobić, skoro zarobić na siebie za bardzo nie mam jak...

Aluzja była jasna jak słońce i ucieszony dziadek schował w zanadrze parę srebrników. Od razu było widać, że wizja sutego obiadu i paru piwek rozjaśniła mu w głowie. - Jest kilka spichrzów po tamtej stronie kanału i jeden kiedyś był czerwony. Może o ten Wam chodzi.


Rzeczywiście, po przeprawieniu się przez kanał przy śluzie, niedaleko brzegu znajdowało się kilka zabudowań. Były to owczarnie i spichrze, ale ten o którym wspominał Otto zlokalizowany był w pewnym oddaleniu od pozostałych, w kępie drzew. Budynek był opuszczony i zarośnięty i wcale nie czerwony - czerwone były tylko jego drzwi, pokryte starą, łuszczącą się i wyblakłą farbą.
 
xeper jest offline