Mistrzami w poszukiwaniu rzeczy (i ludzi) zaginionych nie byli, lecz w końcu, za cenę paru sztuk srebra, zdołali się pozbyć Lisy i dowiedzieć się, gdzie jest czerwony spichlerz.
Co prawda spichlerze niezbyt dobrze się Axelowi kojarzyły (z magazynami, w których przeżyli kilka ciekawych chwil), ale ponieważ był to najpewniejszy (chwilowo) trop, nie miał nic przeciwko temu, by sprawdzić, co się dzieje (lub działo) w magazynie i jego okolicach.
A nuż uda się znaleźć Elvirę i będą mieli podwójny kłopot z głowy.
- Podejdziemy po cichu i sprawdzimy, czy ktoś się tam ostatnio nie kręcił - zaproponował. - Zapuścimy żurawia przez okno (jeśli jakieś znajdziemy), w ostateczności spróbujemy dostać się do środka w normalny sposób. |