Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2017, 20:17   #507
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Axel poszedł przodem, pozostawiając swoich trzech kompanów w bezpiecznej odległości od budynku. Starał się iść nie robiąc hałasu, na wypadek gdyby w środku ktoś był i nasłuchiwał. Równocześnie zwiadowca bacznie wpatrywał się w ziemię, starając się znaleźć ślady świadczące o tym, że porywacze aptekarki rzeczywiście wykorzystywali polny magazyn jako kryjówkę.

Już po chwili był pewien, że tak. W miękkiej ziemi nieopodal drzew, rosnących wokół spichrza zobaczył wyraźne odciski butów. Tropy były wyraźne i głębokie - co pozwoliło Axelowi dojść do wniosku, że porywaczy było trzech i że byli obciążeni, zapewne niesioną kobietą. Trop wiódł wprost pod odrapane, czerwone drzwi.

Drzwi były zamknięte, ale na razie Axel nie starał się ich otworzyć. Obszedł budynek wkoło, notując w pamięci obecność drzwiczek na wyższej kondygnacji budynku i sterty gnijącej słomy poniżej nich. Budynek miał niegdyś okna, w sumie cztery, z których trzy były obecnie zabite dechami, a przez jedno można było zajrzeć do wnętrza. Mayer oczywiście to zrobił.

Wnętrze budynku tonęło w półmroku. W snopach światła wpadających przez szczeliny w ścianach unosił się słomiany pył. Tuż przed sobą Axel widział starą dwukółkę, której brakowało jednego koła, zastąpionego przez pniak, aby wózek się nie wywrócił. Po lewej stronie widział drabinę prowadzącą w górę, na podest zajmujący połowę kondygnacji, gdzie składowano siano. Jak na razie nie widział we wnętrzu nikogo.
 
xeper jest offline