Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2017, 23:30   #512
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wrócili pod spichlerz we czterech i od razu pod budynkiem się rozdzielili. Axel i Bernhardt zapadli w krzaki rosnące w pobliżu wejścia, a Lothar i Wolfgang podeszli do wrót frontowych. Tak jak chwilę wcześniej powiedział im Axel, były zamknięte na zasuwę od środka. Ale co to za przeszkoda dla dzielnych poszukiwaczy przygód...

Wystarczyło z pomocą sztyletu wepchniętego w szparę między połówkami wrót podważyć blokującą je dechę i było się w środku. I jeszcze nie narobić przy tym zbyt wiele hałasu. Udało się! Udało się! Chciał krzyczeć Lothar, który dokonał trudnej sztuki otwarcia wrót, bez spowodowania zbytecznego hałasu. A przynajmniej tak mu się wydawało.

Gdy otwarli jedną połówkę odrapanych wrót, od razu zobaczyli gramolącego się na nogi chłopka, który przysnął oparty o dwukółkę. Axel wcześniej go nie widział, ponieważ od strony okna zasłaniał go wóz.

- Ejże, kruca. Cuście za jedni? - mruknął, otrzepując kubrak z słomy, która do niego przywarła. - Coż chceta, ha?
 
xeper jest offline