Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2017, 21:37   #517
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Obandażowana, opuchnięta twarz Lotara raczej nie przysparzała mu uroku. Może zadziałałoby to w przypadku jakiejś mieszczki, której szlachcic chciałby wmówić, że to pozostałości po uderzeniu smoka, ale chłopina w szopie okazał się odporny na potok słów, jaki wylewał się z ust von Essinga.

Już miał zamiar coś krzyknąć, ale Wolfgang był szybszy. Przyszły mag, niczym szczupak rzucił się na mężczyznę otwierającego usta i musnął go palcem. Magia przepłynęła po dłoni i objęła ciało ofiary. Porywacz w jednej chwili zwiotczał i osunął się na podłogę. Na jego twarzy zagościł błogi uśmiech, a pierś wolno i rytmicznie unosiła się w spokojnym oddechu.

Jednak paplanina Lothara i zamieszanie spowodowane skokiem Wolfganga zdołały zaalarmować pozostałych porywaczy. Ponad dwoma awanturnikami, na skraju zabezpieczonej poręczą wyższej kondygnacji budynku, pojawił się kolejny mężczyzna. Cały był oblepiony słomą, ziewał i przecierał zaspane oczy.
- Steffen? Co hałasujesz? - warknął w dół, niezadowolony.
 
xeper jest offline