Ja ze swoją sesją mam nieco inaczej. Zwierzątka są jedną wielką metaforą. Charakter sesji wymusza rozbudowaną symbolikę. Jest to niejako jej celem. Tutaj już nie można pozwolić sobie na takie odniesienia z marszu. Trzeba je chociaż schematycznie zaplanować. Staram się żeby wszelkie porównania były jednak intuicyjne i nie sprawiały większych trudności. Także związki z literaturą nie wykraczają poza obszar moich planów sesyjnych, ale podkreślam że to sesja nietypowa i dlatego nie przedstawia jakiegoś ogólnego obrazu "Jak to bywa w innych moich sesjach". Żeby się przekonać musicie zagrać w kolejne
(BTW, Kutak mógłbyś w niej odpisać.)