Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2017, 21:28   #8
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Późny wieczór, gdzieś na północy Manhattanu...

MOTYW MUZYCZNY

Miasto pełne strzelistych budowli było doskonałym miejscem do dyskretnego przemieszczania się z miejsca na miejsce. 0-n1 mógł obserwować wszystko z wysokości, unikając wzroku mieszkańców. Starał się zachować jak najniższy profil, nie wzniecając panik ani sensacji pośród Nowojorczyków. Tak było wygodniej, obok poczciwego obywatela, komfortem karmili się również wszelakiej maści przestępcy, którzy pewniejsi siebie, popełniali więcej błędów. A każdy błąd był kłosem dla żniwiarza, żeby przyciąć go i ziarno przemielić na coś pożytecznego.

Młoda dziewczyna wracała do domu, kryjąc się pod parasolem przed deszczem. Biegła, chlapiąc kałużami, chcąc jak najszybciej wrócić w ustronne miejsce, gdzie będzie mogła się wysuszyć i skorzystać z dobroci centralnego ogrzewania. Przez wszystko nie zauważyła, jak kierowała się prosto w paszczę drapieżnego lwa.

W uliczce czekał on, lat dwadzieścia parę, tatuaże na kłykciach przemawiające za niego, jak bardzo nienawidzi świata. Nóż w dłoni, szczękające z zimna i zdenerwowania zęby. Dziewczyna podobała mu się, lubił azjatki, krążyła mu w myślach od dłuższego czasu. Wiedział, którędy chodziła w tych okolicach i w jakich godzinach. Nie chciał jednak porozmawiać. Planował zrobić coś o wiele gorszego.

Dziewczyna zbliżyła się. Skróciła sobie drogę alejką w której czyhał złoczyńca i... pobiegła dalej. Nienaruszona, czysta jak do tej pory. Nieświadoma zagrożenia, jakie udało jej się ominąć.



Zimna, metalowa dłoń trzymała niedoszłego zbira za usta, druga wykręcała mu za plecami ręce. Sprawiały ból, ale były niczym w porównaniu do ściskającego w trzewiach strachu, odczuwalnego niemal fizycznie. Demoniczne oblicze, jakby sam szatan przyszedł złożyć mu wizytę, odbijało się na mokrym podłożu, a mężczyzna chociaż chciał, nie mógł przestać wpatrywać się w nie.

Wraz z uderzającą błyskawicą, która uwydatniła białę, rogate lico, odezwał się nienaturalny głos.
- Musimy porozmawiać.

 

Ostatnio edytowane przez Avdima : 13-10-2017 o 21:50. Powód: poprawki.
Avdima jest offline