Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2017, 15:27   #2
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację



Mieszkanie w Zachodnim Przedmieściu, ranek

Marco odetchnął głęboko, wciągając w płuca rześkie, nadmorskie powietrze. Jak okazało się po przyjeździe, z uwagi na szczelność ścian, okien czy sufitu, aby odetchnąć świeżym powietrzem, nie trzeba było otwierać okna.
- Tkacze wiatru czuliby się jak u siebie. - mruknął cicho, obserwując małego żuczka który intensywnie próbował wcisnąć się w jedną z mniejszych szpar między ścianą a podłogą.

Po krótkim podliczeniu zasobów pieniężnych uznał, że z głodu raczej nie umrze, przynajmniej do końca tego miesiąca. A w razie konieczności dieta przekąskowa jeszcze nikogo nie zabiła, prawda?
Z szafy wyjął mundur, nieco przygnieciony podczas podróży, rozłożył go na stole, po czym po przeszukaniu szafy znalazł stare żelazko.
Oczywiście prądu w takim luksusowym apartamencie nie uświadczysz. A węgla szczodra dobrodziejka dała tyle, że chyba odmierzała naparstkiem. Takim akurat na mały palec. Wziąwszy żelazko do ręki, był gotowy do rozgrzania go w sposób alteratywny, gdy z ulicy dobiegł go łoskot i okrzyk.
- I jak ładujesz głąbie? Łańcuch pod oś podkładasz? Tu masz zaczep, matole, patrz, tak się ładuje na lawetę!
- Odcholowują kogoś. - mruknął do siebie podnosząc żelazko, ale natrętna mysl nie dawała mu spokoju. W końcu zaskoczył.

Wczoraj wieczorem to jego samochód był jedynym zaparkowanym przy tej ulicy.

Jednym susem dopadł do okna i ujrzał jak jego jedyny środek transportu, przydzielony do wykorzystania przez policję Portu Alongquin, właśnie jest ładowany na lawetę przez dwóch mechaników, starego grubaska i młodego, wypłoszonego chudzielca. Stary własnie kończył opierniczać młodego gdy Marco zawołał z góry:
- Czekajcie! To mój samochód! - po czym jego głowa znikneła z widoku, gdy dopinając szelki, w spodniach i koszuli popędził sprintem na dół.

Czy tylko mu się zdawało, że gdy wybiegał na ulicę, z mieszkania swoich sąsiadów z dołu usłyszał salwę śmiechu?

...

Komisariat Zachodnie Przedmieście, późne południe, tego samego dnia

Nie chcąc psuć efektu swojemu nowemu przełożonemu, Marco czekał za drzwiami zgodnie z poleceniem. Gdy usłyszał "TADAAM", wszedł, omiatając spojrzeniem całą salę.

Oczom zebranych ukazał się młody, dość szczupły, ale proporcjonalnie zbudowany młody mężczyzna. Mundur Policji Miasta Repuliki wyglądał jakby był prasowany na szybko, nawet bardzo szybko, ale odznaka na piersi lśniła jak nowa. Dopiero po blizszych oględzinach można by dostrzec na niej głebokie rysy, ślady długotrwałego używania. Krótkie czarne włosy, jasna cera i gładko ogolona twarz dodatkowo go odmładzały. Siedzący najbliżej dostrzegli, jak czerwono-pomarańczowo-piwne oczy przybysza omiotły całe pomieszczenie. Uśmiechając się lekko, młody odezwał się:
- Dzień dobry, panie komisarzu. - Tu ukłonił się lekko do komisarza Gendo, po czym powtórzył ukłon w stronę całej załogi komisariatu. - Jestem sierżant Marco Zolt, przysłano mnie tutaj na czasową wymianę policyjną z Miasta Republiki i jestem gotów podjąć obowiązki. Jednakże mam prośbę, czy po odprawie mógłbym prosić jeszcze o chwilę rozmowy? - Zwrócił się do Komisarza, po czym zaczął rozglądać się za wolnym krzesłem.


...

Komisariat Zachodnie Przedmieście, późne południe, tego samego dnia – spotkanie po odprawie

Marco spojrzał na Komisarza, i towarzyszącego mu policjanta.
-Przepraszam, że zajmę Panu więcej czasu, komisarzu, ale są sprawy o których powinien Pan wiedzieć. Niedługo przed moim wyjazdem z Miasta Republiki doszło tam do kradzieży. Kilku złodziei z Szajki Złotorękich okradło dom szefa Triady Potrójnej Groźby. Normalnie byśmy się tym specjalnie nie przejęli, ale sytuacja zaczęła rozwijać się źle. Gromowładny, bo tak nazywa się szef Triady, wysłał za złodziejami swojego najgroźniejszego zabójcę, człowieka zwanego Trupiooki. A ten typ to naprawdę złe wieści. Ustaliliśmy, że Szajka Złotorękich znalazła kupca w Porcie Alongquin. Co oznacza, że Trupiooki znajdzie się tutaj, prędzej czy później, osobiście obstawiam, że raczej prędzej. Niestety tam, gdzie on się pojawia, tam giną ludzie. Nie mamy jego zdjęcia, bo nikomu nie udało się go zrobić, albo nie przeżył nikt kto by je miał. Ja jeden w naszym mieście widziałem go przez chwilę i dlatego zostałem tu przydzielony. Gdy znajdziemy chwilę aby udać się do waszego rysownika, naszkicujemy jego portret, aby wasi ludzie wiedzieli na kogo uważać.

- Co wiemy o Trupiookim, to że jest fechtmistrzem, niemal nadludzko szybkim i zwinnym. Używa platynowego miecza, prawdopodobnie pod ubraniem chowa też platynową zbroję. Używa rzutek i noży do rzucania, które często pokrywa truciznami. Co więcej, u nas dorobił się przezwiska "Tkacz Cieni", ponieważ potrafi się skradać jak mało kto. Mieliśmy niepotwierdzone informacje, że dawno temu był w ośrodku szkoleniowym Dai Li w mieście Ba-Sing-Se. Był zdecydowanie mniej znany przed Harmoniczną Konwergencją, prawdziwą złą sławę zdobył po czasie, gdy w Mieście Republiki otworzył się portal do świata duchów.

-A Szajka Złotorękich ukradła to – Marco pokazał wszystkim zdjęcie maski Amona.


- Gromowładny trzymał ją jako trofeum po śmierci Amona. Sama maska ma znaczenie tylko symboliczne, przynajmniej tak sądzimy.

- Jestem tu aby Wam pomóc i pracować z Wami tam, gdzie będzie Pan uważał że jest to konieczne. Rozumiem, że mogę się przydać np. do ochrony koncertu, ale tą sprawę też powinniśmy mieć na uwadze. Komendant Policji Miasta Republiki prosi o pomoc w ustaleniu kupca na Maskę Amona, a Trupiooki jest naprawdę niebezpieczny.

 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 17-10-2017 o 22:46. Powód: Literówki
Prince_Iktorn jest offline