- Liund mógłby zbadać skład porcji inhalatora - nawigatorka odezwała się spodełba. - Podobnie jak atmosfery.

Kiedy Rivera zajmował się oględzinami stanu zamkniętego włazu, Stratus po raz kolejny zajęła się dronami. Teoretycznie mógł istnieć szyb wentylacyjny, przez którego dron mógłby dostać się na drugą stronę. Oczywiście jeśli w ogóle projekt Arki przewidywał taką konstrukcję. Dogma zadarła głowę do góry szukając oznaczeń, które mogłyby pojawić się od razu w tej samej części korytarza, co właz. Dalsze miejsca z odpowiednimi oznaczeniami mógłaby znaleźć sama sztuczna inteligencja. Jakże wygodne było to w warunkach niebezpiecznej okolicy.

Zabierając się za konkretniejsze zbadanie sąsiedniego pomieszczenia, należało również użyć swoich umiejętności rozpoznania, co wypadałoby połączyć z umiejętnościami telekomunikacyjnymi porucznika. Narzędzia z bardzo konkretną teorią propagacji fal różnego typu, mogłoby rzucić nieco światła na cień tajemnicy.

- Sir, instrumenty - przekazała mężczyźnie jedno z podręcznych urządzonek skanujących, gdy sama zajęła się innym.

To sprawdzenie należało wykonać poprawnie, by wykluczyć niemiłe niespodzianki.