Pomyślmy... dopiero etap warsztatów i już czternastu chętnych. Jak dla mnie to dobry wstępny znacznik tego, że system się przyjmie
Co wam, moi współuczestnicy warsztatów, w duszach gra? Kto wam się marzy? W kogo skórę z chęcią byście weszli?
Z mojej strony niemal pewny myśliwy. Taki co to popoluje, ziółek i korzonków pozbiera... ogólnie społecznie słaby, ale nie tragicznie. Plus trochę tego czy tamtego jako barwne urozmaicenie i koloryt wszelaki.