Wszedł do karczmy i oczekując na elfkę popijał kupionym przed chwilą piwem dalej rozmyślając
-Muszę trochę zsmienić postępowanie. Eisheth nie będzie zapewne miła jak na jej oczach kogoś zjem. A kłótni nie lubię i lubić nie będe. Może poproszę o pomoc w zmianie siebie, by traktowała mnie też kogoś w kogo zainwestowała czas. Będe miał wtedy spokój z narzekaniem. |