Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2017, 07:09   #1
Tabasa
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
[WFRP 2ed.] Z miłości lub dla pieniędzy


Wielkie Księstwo Talabeklandu, Imperium,
15 dzień Vorgeheim, Przed Tajemnicą
2527 rok według KI,
Mittlersdorf, wczesny wieczór,



Do Mittlersdorfu przybyli kilka dni temu, a w grupie podróżowali już od ponad tygodnia. Chociaż Burza Chaosu dawno się skończyła, po traktach wciąż krążyły bandy zwierzoludzi, mutantów i banitów, dlatego lepiej było trzymać się w większym gronie. Wiedział o tym każdy, kto choć przez chwilę zasmakował życia na szlaku. Strażnicy przy bramie miasteczka przywitali ich, pobierając od razu opłatę jednego szylinga od głowy (wliczając w to zwierzęta) i wyjaśniając od razu, że pieniądze zostaną przeznaczone na naprawę i utrzymanie murów miejskich. Polecili przy okazji znajdującą się nieopodal gospodę "Pod Spasioną Owieczką" prowadzoną przez małżeństwo wesołych niziołków - Anję i Gogo Gorzałków. Karczmy nie sposób było przeoczyć - już z daleka widać było szyld wesoło kołyszący się na żerdzi umieszczonej nad drzwiami, przedstawiający wyciosaną w drewnie okrągłą owcę zajadającą się trawą.

Zostawili więc konie w stajni i zagościli w przybytku, z czego najbardziej ucieszył się Max, który mógł porozmawiać z pobratymcami a także wielbiciele trunków, których w samozwańczej drużynie nie brakowało. W środku było schludnie, czysto i przyjemnie, co rzadko zdarzało się w gospodach w większych miastach, zwłaszcza tych mniej luksusowych. W powietrzu unosił się zapach pieczonego mięsa, w kominku przyjemnie strzelał ogień, a niemal wszystkie stoły oblegane były przez ludzi i krasnoludów, którzy od razu podejrzliwie łypali oczyma na Kasję. Elfka zaproponowała nawet swoje usługi, co by umilać gościom czas śpiewem, a Gogo Gorzałek zgodził się, dając młodej kobiecie wybór zapłaty: albo darmowe posiłki, albo pięć srebrników za dzień pracy.


Pokoje wynajęli po dwadzieścia srebrników za osobę, w to wliczało się również śniadanie. Za obiad i kolację należało płacić osobno i wedle zamówienia. Przez te kilka spędzonych tu dni zdążyli nieco zaznajomić się z miasteczkiem i usłyszeć trochę różnych plotek i historii. Mittlersdorf miał zapewnić okolicznym chłopom schronienie za bezpiecznymi murami, a miasto - jako ośrodek handlowy - miało przyciągnąć więcej osadników. Pierwszy cel udało się osiągnąć, choć niektórzy chłopi nadal cenili sobie niezależność, osiadając tuż za murami miejskimi, w niewielkich chatach na granicy pól uprawnych. Z robieniem interesów nie poszło już tak dobrze i wybudowane z rozmachem budynki popadły z czasem w ruinę, a niektóre z nich do tej pory straszyły wyglądem.

Karczma wesołych i energicznych niziołków cieszyła się jednak niesłabnącym powodzeniem. Spotykały się tutaj niemal wszystkie warstwy społeczne miasteczka - od kupców, rzemieślników, przez awanturników przy broni, czy nawet szlachciców. Większość stanowili ludzie i krasnoludy, co nie mogło dziwić, wszak odległość dzieląca Mittlersdorf od Gór Szarych i Czarnych nie była zbyt wielka. Nadszedł kolejny ciepły, letni wieczór. Słońce nie schowało się jeszcze za horyzontem, a za otwartymi oknami gospody słychać było wesołe trele ptaków. Przy stoliku zajmowanym przez szóstkę podróżnych jak zwykle o tej porze pojawił się roześmiany, zacierający dłonie Gogo Gorzałek.


- Co dla państwa tego pięknego wieczora? - Zapytał, szczerząc się. - Moja żona zrobiła fantastyczną jajecznicę na bekonie i grzybkach. Jajeczka prosto od kurek z Mittlersdorfu, do tego mogę polecić naleśniki ze zsiadłym mlekiem i kaszę pierwszej jakości z udkiem kurczaka. Alkoholi, jak się państwo już zorientowali, mamy naprawdę szeroki wybór, najlepszy w okolicy. Piwo, wino, okowita, do wyboru, do koloru. - Zamrugał oczami i spojrzał na pobratymca. - Max, dla ciebie to, co ostatnio?

 

Ostatnio edytowane przez Tabasa : 08-11-2017 o 09:10.
Tabasa jest offline