Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2017, 11:52   #2
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Siedemdziesiąt pięć tysięcy lat temu na terenie Sumatry wybuchł wulkan Toba. Spowodowało to zmniejszenie niszy zajmowanej przez naszych przodków. Ziemię spowił dym. Świat zapomniał jak wygląda słońce. Wszystko było pokryte pyłem. Rośliny obumarły. Zwierzęta roślinożerne padały z braku pokarmu. Mięsożercy zmieniali się w padlinożerców, lub sami padali martwi. I w tym wspaniałym okresie kilka gatunków zajmowało tę samą niszę.
Na ekranie pojawił się slajd z mapą świata.
- Toba, znajduje się na Sumatrze. Na skutek ruchu wiatru pył z superwulkanu niemal natychmiast doprowadził do śmierci gatunek Homo floresiensis. W walce o życie liczyli się już tylko dwaj gracze. Homo neanderthalensis i Homo sapiens.
Mapę świata zastąpiły dwie ludzkie sylwetki.
- Neandertalczycy mieli lepiej rozwinięte mięśnie. Byli szybsi, silniejsi, bardziej wytrzymali. Jednak na skutek tej katastrofy cała populacja gatunków Homo spadła do ledwie kilku tysięcy. To mniej niż jest studentów na tej uczelni. Homo sapiens musieli walczyć o przeżycie z silniejszym przeciwnikiem. To co ich uratowało to nie tylko ich mózgi, które były ciut większe, ale również ich aparaty mowy. Homo sapiens lepiej się porozumiewali. Wymieniali informacje. Przekazywali sobie idee. Skutecznie ostrzegali o niebezpieczeństwie. Dzięki temu język zapewnił ludziom egzystencję. Należy zwrócić uwagę, że przy tak wąskiej populacji dysponowaliśmy niewielką pulą genową. Naukowcy mówią, że siedemdziesiąt pięć tysięcy lat temu gdzieś tam w afryce żył genetyczny Adam. Ten, którego fragment DNA nosi każdy człowiek. Znajduje to odbicie również w rozwoju języków. Za jednego z protoplastów uznajemy język praindoeuropejski. Jego pozostałości znajdujemy w około 68% wszystkich stosowanych na świecie językach. Dlatego właśnie, na kolejne zajęcia przygotujecie się pod kątem tego jakie słowa we współczesnym angielskim są ewolucyjnymi następstwami. Sugeruję przeczytanie Proto-Indo-European Syntax and its Development profesora Lavidasa. A teraz jeżeli ktoś ma jakieś pytania, to zapraszam. Jeżeli nie, to jesteście wolni wcześniej.

Wtedy to się stało. Wtedy ją zobaczył.

Takie rzeczy się zdarzały już wcześniej. Ostrzeżenia. Wskazówki. Od siedmiu lat. Odkąd zajmował się swoją drugą pracą. Ale nigdy nie była to jego córka. Nie pojawił się na kolejnym wykładzie. Zamiast tego pojechał do zięcia.

Marynarka, lekko wygnieciona koszula, dżinsy. Okulary w niemodnych już od kilku lat oprawkach. I do tego zadyszka. Musiał popracować nad kondycją. Lekarz zalecił. A jednak nie było kiedy. A już na pewno nie teraz.

Drzwi ledwie się otworzyły, a Dominic naparł na nie i wszedł do środka. Omijając zięcia. Jak zwykle do tej pory. Traktował go jako zło konieczne w życiu jego córki. Nie znajdowali wspólnych tematów, a ile można było rozmawiać o pogodzie?

- Gdzie ona jest? Co się stało? - zaczął pomijając zwyczajowe “dzień dobry” czy “pół roku się nie widzieliśmy, co tam u was?”
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 09-11-2017 o 11:59.
Mi Raaz jest offline