Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2017, 09:11   #4
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Usiadł na kanapę. Wnuki… nie, wizja nic o nich nie mówiła. To nie one są zagrożone. To Natalii. Popatrzył z dołu na zięcia.
- Przepraszam. Ja… - nie bardzo wiedział jak wyjaśnić to co zaszło. Rodzina i tak miała go za dziwaka, choć zrzucała to na karb “nie odnalezienia równowagi po stracie żony i córki”.
- Ja miałem strasznie złe przeczucie - sięgnął po paczkę papierosów. Natali ganiła go za palenie w domu. Dlatego zakręcił ją teraz palcami nerwowo. Jeden z papierosów wysunął się kusząco. Ujął filtr w palce i wsunął powoli na miejsce w paczce.
- Wróciłeś do domu i jej nie było? Jak to wyglądało? Ślady walki? - pokiwał głową przecząco. Dotarło do niego, że gdyby zniknięcie nosiło znamiona uprowadzenia, to policja już wszczęła by śledztwo na wysokich obrotach, a nie uspokajała, że to dopiero 48 godzin. Brandon właśnie skończył przesłuchanie. Dominic nie chciał zamęczać go kolejnymi pytaniami, ale na Boga, chodziło o jego córkę!
- Dokąd wychodziła? Z kim się spotykała? Jakieś sąsiadki? Przyjaciółki? Co robiła przed zniknięciem? Czy zniknęły jakieś jej rzeczy? Walizki? Pieniądze?
Dłoń zaciskała się nerwowo na paczce papierosów.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline