Erglan poderwał się na równe nogi. "No... wreszcie jakieś zajęcie!" Błękinoskóry mężczyzna z czerwonymi tatuażami ubrany w szatę o tym samym kolorze uśmiechnął się szelmowsko. Poprawił dwie katany na plecach (nigdy się z nimi nie rozstawał) i ruszył szybkim krokiem do sali odpraw. Nieważne było dla niego dokąd go wyślą... wiedział że nieźle się przy tym zabawi. Był niecierpliwy i bardzo ciekawy zadania dlatego nie czekal na nikogo.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |