Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2017, 20:37   #11
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aiko
Cenceq i Zhu popatrzyli na rodzeństwo z niedowierzaniem.
- Wy naprawdę to jecie? – zapytała wysoka dziewczyna.
- Ale wiecie, z przełykaniem i trawieniem – drążył przyszły samozwańczy arcymistrz sushi.
- No tak, to zacne warzywo i bardzo je lubimy… Wszyscy u nas je lubią – Hideki mrużył oczy, a potem złapał się za głowę.
- Jej! Siostro! Ty musisz wyglądać nie zwyczajnie pięknie, a cudnie! – powąchał ją i się skrzywił – Najpierw trzeba będzie cię wykąpać, albo od razu wygotować we wrzątku – zatarł ręce – No to do składu węgla bo trzeba będzie napalić, a tak od dwóch dni to nie chodziłem do pieca, ale nie bój żaby siorka, z Zhu zaraz przyniesiemy tyle, że do wieczora będziesz mogła się pluskać i prażyć… – Zhu jęknął na myśl o noszeniu węgla na piętro – Miko, czy mogłabyś… – nie dokończył
- Blask ci pomoże, ma dwie głupie siostry epatujące złudnym poczuciem życia, mimo, że każdy wie, iż rozkład jest przyszłością wszelakiego życia i takie sprawy, jak to że teraz w republice modne są barwy oliwkowe z nutką blękitu, a włosy trzyma się raczej krótko ostrzyżone nie ma znaczenia. A ty wymyj stopy, zajmiemy się twoją siostrą – rzekła białowłosa dziewczyna.
- O jednak kolesia zgarną – rzekł Zhu patrząc przez okno jak odjeżdża samochód.

Daichi.
Kohaku pocałowała ojca w Policzek,
- To wspaniale! Wiesz ile gwiazd występuje? Same sławy w tym Aibo i… No nomadzi - - dziewczyna weszła do środka i rozejżła się po mieszkaniu
- Tato, ale kiedy w ogóle robiliście pranie? – zapytała z nutką lekkiej rozpaczy .
- Kohaku! – Rin doskoczył do siostry i objął ją mocno.
- Też cię kocham małpiszonie – uniosła brata
- Co u mamy ? Czy wszystko dobrze i w ogóle – zapytał z nadzieją, od której Daichiemu krwawiło serce
- No, wszystko dobrze… Tak wynikało z listu, który rano zostawiła – mruknęła dziewczyna
- Jak tam twoje treningi – nagle zmieniła temat
- Wiesz, powinnaś coś zjeść…. Tata, zrobimy Kochaku kotlety? Albo jajecznicę? – syn wyrwał się do kuchni.
- Ale wiecie, że wymogi prawidłowego odżywiania wymagają jedzenia czegoś bardziej odżywczego? Tata przecież świetnie gotuje, mama zawsze się tym zachwyca….
- Mamy chyba zupę – rzekł Rin nieco zmieszany….

Daichi i Marko.
- Ehhh, Akita znowu będzie musiał zadzwonić do swojej eks. Wiecie, nam się tu do tej pory nie opłacało utrzymywać rysownika na cały etat, a na jutro Sachiko ma komiks do wydania – rzekł Gendo i się zaśmiał- Oj panienka Enkh jest nam dobrze znana, właściwie to całe miasto ją zna i lubi… kocha szanuje – zastukał palcami w blat stołu. – Więc nawet tutaj dotarły sprawy miasta Republiki… hę? Ten Zolt musiał być całkiem cięty na Amona, co nie? Wydawało mi się, że to jego pierwszego oficjalnie pozbawił mocy. Ciekawe czy go potem dorwał? Na pewno nie szczędził pieniędzy i czasu, aby dokonać swego. Czy on tak sobie siedział i patrzył na tę maskę i sobie myślał „A ja jestem sobie tu, a ty nie wiadomo gdzie? „ – wzruszył Ramionami i westchnął
- Tak, przydasz nam się przy tym koncercie. Na moje pojawienie się tutaj tego mordercy zbyt dobrze się złożyło z tym całym muzykalnym wydarzeniem. Wiecie, podczas takiego zamieszania nikt nie usłyszy krzyków i wołań o litość, a po za tym jak wiesz, liczba dostępnych funkcjonariuszy została mocno… ograniczona. Nikt nie będzie patrzył ani Jednookiemu ani Pani Tsi na ręce – rzekł komisarz krzywiąc się – Ojciec był traperem i znał się pogodzie, czuł ją w kościach i ja też coś czuję… Nic przyjemnego. Dobra, teraz przywitajcie się z kolegami Marko – rzekł przełożony, a gdy młody człowiek wyszedł, Gendo wzruszył ramionami.
- Polujecie razem na jednego z największych morderców republiki, nie nie tylko ty masz przerąbane – zapalił papierosa –[i] Ale po wszystkim, chyba nie będzie ci bardzo trudno dogadać się z nowym partnerem

Na komisariacie wszyscy przywitali Marko, jak nowego członka załogi, choć widać było, że odczuwają mimowolną rezerwę do swego nowego kolegi. Hassih uścisnęła go mocno, Akito poklepał go po plecach, Podkomisarz wymruczał cicho przywitanie. Na koniec była Enkh.
- Miło mi cię poznać sierżancie Marko! To wspaniałe, że władze republiki zechciały wspomóc nas w walce z przestępczością i ochronie obywateli przed niezlicznymi zagrożeniami, które czyhają aby zniszczyć zdrową tkankę naszego społeczeństwa…. – młoda władczyni wichru mówiła z uniesiem i powagą.

U Mahka
Chrupko i Złoto było niedużym barem ze smażonymi przekąskami na chrupko i tłusto soecjalizującymi się w tempurze i słodkich chruścikach. Mahk siedział przy ladzie, był ogromnym mężczyzną o ciemnej cerze i potężnych mięśniach, mimo niemłodego wieku. Na zapleczu Daich widział Fujiu i Rina kłucących się podczas gry w rzutki.
- Cześć Daichi! Co u ciebie! Rin mówił, że Kochaku wróciła! – uścisnął byłego partnera.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline