Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2017, 19:29   #22
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Całą drogę ork rozglądał się uważnie, raz po raz kładąc dłoń na rękojeści siepacza. Gdy natrafili na trupy zielonych Gnorix pochylił się i przyjrzał próbując rozpoznać znaki szczególne, bądź symbole plemienne na ciałach pokonanych. Rozpoznanie ran nie było trudne. W tym okolicach najłatwiej natrafić na bandę brodaczy, a Gnorix miał wielką chętkę zrobić sobie zabawkę z khazadzich czaszek na sznurkach. Póki jednak nie było krasnoludów widać czarny ork skupiał się na aktualnym zadaniu. Nie brał liny. Nie przepadał za wspinaczką, ale kiedy było trzeba to starał się jak mógł. Któryś z jego malutkich "przydupasów" jak zwykł ich nazywać popiskiwał coś o linie. Po chwili gobliny zastanawiały się, który z nich ma wdrapać się na górę, więc Okrutniak postanowił pomóc im w podjęciu decyzji.
-Czym!- polecił do Nazduga, wręczając mu linę do wątłych rączek. Gnorix niespodziewanie złapał malca za poszarpane łachmany i okręcił się wokół własnej osi i cisnął nim na górę, oszczędzając monotonnej wspinaczki. Trzeba było mieć tylko nadzieję, że malec nie spadnie ze skał, bo wtedy trza będzie wybrać innego do tego zadania.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!

Ostatnio edytowane przez Nefarius : 17-11-2017 o 10:55.
Nefarius jest offline