Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2017, 09:17   #25
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
W końcu podjęto decyzję i ruszono w dół. Szlak dość śliski, ale wrodzona ostrożność goblinoidów, które często w takich terenach musiały żyć powstrzymała jakikolwiek wypadek. Snit'git trochę żałował, że wielki ork nie zaliczył gleby, ale z drugiej strony lepiej mieć takiego woja jak przyjdzie co do czego z brodaczami.


Koleś popatrzył na oblodzenia i wyobrażając sobie spadającego Okrutnika syknął.
- Bardziej od orków Snit'git nie znosić karypli.- Powiedział pod nosem goblin i ścisnął mocniej włócznię, którą właśnie przytrzymywał się podczas schodzenia po oblodzonych kamieniach przy rzece.

***

Noc w marszu niezbyt podobała się Snit'giteimu. Było zimniej niż w dzień. Jednak kazano iść to szli. Snit'git był wypoczęty to i problemu nie było. Często podczas wypraw musiał łazić długo z miejsca na miejsce i był przywykły.
Jedno było pocieszające dla goblina. Snit'git nie przepadał za słońcem w sumie jak każdy nocny goblin. W jaskiniach i tunelach górskich w których się wychował zawsze panowały ciemności. Niby krasnoludy też mieszkały w takich ciemnościach, ale mimo to lepiej się czuły w takich warunkach gobliny.

***

Dotarli na miejsce pobojowiska o świtaniu. Zieloni kuzyni leżeli na śniegu z poodcinanymi głowami. Zmiażdżonymi kończynami czy innymi śladami walki. Lekki strach przeszedł przez Snit'gita i stanął jak wryty rozglądając się czujnie z przygotowana tarczą i włócznią.
- Snit'git myśli, że to zasadzka.- Oznajmił kuzynom.
Po chwili upewniwszy się, że nikogo prócz trupów i ich samych nie ma zaczął przeszukiwać zwłoki kiedy Okrutnik dorwał małego Nozudga i cisnął nim ku wejściu do jaskini, której wcześniej nie zauważył.
Jak się w swojej pokręconej duszy ucieszył, że jest większy od snotlinga i orkowi nie przyszło na myśl by jego cisnąć.
- Snit'git będzie pilnować plecy jak Wy będzieta włazić.- Oznajmił i przybrał obroną postawę.
 
Hakon jest offline