Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2017, 00:21   #605
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Przypłynęli wreszcie do rodzinnego miasta Wolfganga. Delberz.
Piękne jak dla ucznia czarodzieja miasto. Znał je dobrze i czół się w nim bezpiecznie.

Zeszli na brzeg i Techler pożegnał się na jakiś czas z kompanami. Chciał jak najszybciej załatwić kilka spraw dla nich i siebie.
- Panie Lothar. Proponuję byście udali się wraz z resztą "Pod Dębową Beczkę".- Mag wskazał palcem kierunek wgłąb zabudowań a sam ruszył by spotkać się z rodziną.


Krążąc uliczkami Wolfgang dotarł do celu. Dom w którym mieszkała jego rodzina. Niestety nikogo nie zastał i tylko palnął się w głowę przypominając sobie, że przecież oni muszą teraz załatwiać interesy a nie w domu siedzieć.
Techler postanowił udać się do swojego mistrza, którego miał zamiar zastał w jego domu.
Po drodze zaszedł w kilka miejsc rozpytując o rodzinę i kilku znajomych. Wszyscy byli mile zaskoczeni pojawieniem się Wolfganga w znowu w Delberz.
Pytania zalewały za każdym razem Techlera.
Gdzie bywał. Co robił i tym podobne. W końcu dowiedział się, że rodzice wyjechali na kilka dni po dostawę do pobliskiej wsi mag udał się do domu swojego mistrza.

***

Wszedł na podwórzec gdzie zastał krzątającego się z miotłą swojego rywala w terminie Ernesta. Ten zapracowany nawet nie zauważył wejścia obcego na teren.
- Uważaj! Bo cię ukradną.- Chciał wystraszyć chłopaka ale roześmiał się i przywitał.
- Witaj Erni. Widzę, że Magnus ciągle gania ciebie do sprzątania podwórka.- Rozejrzał się wokoło stwierdzając, że jak zawsze Ernest zadbał o porządek na terenie.
- Mistrz jest w domu?- Zapytał nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź.- No czejść Wolfi. Tak Pan jest u siebie. Wróciłeś?- Zapytał młody i widać było, że niezbyt był zadowolony z powrotu Wolfganga.
- Tak. Wróciłem, ale mam nadzieję, że nie zabawię zbyt długo.- Techler jakoś nie miał ochoty rozmawiać ze swoim dawnym rywalem i ruszył do domu.

Wolfgang wiedział gdzie jest gabinet maga. W końcu spędził lata na naukach i robieniu za służącego. Na szczęście Mistrz Magnus więcej miał zaufania do Wolfganga niż do Ernesta i to Techler zajmował się porządkami w gabinecie i co ważniejszych miejscach w domu. Dzięki temu mógł szkolić się po godzinach i w trakcie sprzątania.
Wolfgang zapukał i otworzył drzwi do gabinetu. Mistrz Magnus w swoim ulubionym ubraniu na wzór bogatego kupca z wieloma elementami złotymi i niebieskimi siedział za biurkiem.
- Witam Mistrzu.- Odezwał się grzecznie i skłonił. Mistrz dopiero wtedy zauważył pojawienie się swojego ucznia.
 
Hakon jest offline