Marko.
Marko miał dziwne wrażenie, że cały posterunek zmienia się w słuch. Enkh najpierw usiadła, ale zaraz potem wstała i popatrzyła nań z dezaprobatą.
- Sierżancie Marko Zolt. Po dokładnym przemyśleniu nie tylko muszę panu odmówić, ale wręcz muszę wyrazić swoją dezaprobatę. Jest pan policjantem, a to więcej niż praca, to SŁUŻBA – przymrużyła oczy i przyłożyła dłoń do piersi– To wielki zaszczyt służyć społeczeństwu, ale też ogromna odpowiedzialność. Policjant musi świecić przykładem jako ta latarnia. Niesiemy żagiew prawości pośród mroków występku . Marko miał wrażenie, że posterunkowa unosi się nieznacznie w powietrzu gdy gestykuluje.
- Panie sierżancie Marko Zolt. Proszę sobie wyobrazić rodzinę, mąż żona i dwójka dzieci, chłopiec i dziewczynka i kupują oni samochód, nawet w lecie. Ale nie instalują w nim ogrzewania. Dlaczego? Bo zobaczyli, że pewien policjant też ich nie ma. Policjant to autorytet, więc uznali, że to niepotrzebne. A potem jadą w śnieżycy do babci i wszyscy zamarzają. Chce pan mieć na sumieniu dzieci?! – drobna dziewczyna uniosła się na wysokość oczu Marko gdy stoi, choć siedział więc popatrzyła w powietrze…. Ktoćśzaklaskał raz czy dwa. Akita dzwonił i kulił się przy telefonie.– Więc nie odzyska pan samochodu, póki nie opłaci pan instalacji ogrzewania, opon i tak dalej. – rzekła siadając.
- Z Dachim macie radiowóz i tak jako funkcjonariusze, a ogrzewanie załatwimy wam po „Znajomości” – powiedział funkcjonariusz Lee, a Enkh spiorunowała go wzrokiem. Daichi
Gendo popatrzył na Dachiego i uśmiechnął się krzywo.
- Do Równistów należało mnóstwo ludzi, też takich, co mogli gdzieś tam dorobić się fortuny i być może chce sobie przypomnieć jaki był dawno temu. To w najlepszym wypadku. W najgorszym to niedługo ktoś ogłosi odrodzenie ruchu i zacznie siać terror. Wiesz, jakby tak policzyć, to ewentualny syn amona miałby teraz osiemaście lat, ciekawe, co nie ? – pokręcił głową jakby na znak, jak ten czas płynie.
- Ten młodziak nie jest w ciemię bity. Widaje się, że może być aż nazbyt pragmatyczny, no ale sam się przekonasz
Gdy Daich wyszedł, Akita akurat dzwonił, a Enkh była prz „Chce pan, by dzieci zamrły?”
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |