Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2017, 22:05   #4
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Borys jechał dyliżansem na lekkim kacu. Nuln wielki świat ponownie go wzywał! Tak po prawdzie to Borys uznał, że dość kręcenia się po wioskach i miasteczkach. Małe było tam zapotrzebowanie na jakiekolwiek z jego talentów. W sumie czasami kogoś podleczył i sprzedał trochę ziółka. Na nic więcej miejscowych stać nie było z jego repertuaru. Zresztą karczmarz mógł mieć mu za złe ostatnią noc z jego córką. Wszak Anna na pewno mu nie miała nic do zarzucenia. Miał trochę towaru, monet i odwagi. Nie było co się przejmować niepowodzeniami z Alfdorfu parę lat temu.

W dyliżansie Borys rozglądał się za potencjalnymi klientami. W końcu nie byłby Borysem gdyby nie spróbował już teraz komuś czego wcisnąć... Tfu znaczy sprzedać. Bo Borys był co prawda szemraną jednostką, towar jednak robił pierwsza klasa. Potrafił przyrządzić coś na pobudzenie, wyluzowanie, troszkę halucynków. W zasadzie to czego klient potrzebował było w jego zasięgu. No pewnie nie wszystko, tego jednak Borys nie przyznawał nawet przed samym sobą. Patologicznie nie lubił nad sobą władzy. Owszem wspólnota interesów, sojusz, przyjaźń nawet.... Jak najbardziej. W końcu podleczyć potrafi i przeczyta list na handlu się coś zna. Kto by Borysa nie lubił nie? Droga jednak była długa i Borys zaczynał się nudzić. Uznał, że odpalenie ziółka wchodzi w grę przy jakiś posiłku i postoju. Nie będzie tu palił tak ostentacyjnie zapach był intensywny. Tu natomiast jakieś elfy, szlachcic ba nawet krasnolud. Ciekawa zbieranina. Patrzył przez okno i zacząć coś nucić pod nosem.
 
Icarius jest offline