Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2007, 23:07   #4
Gnashrakk
 
Gnashrakk's Avatar
 
Reputacja: 1 Gnashrakk nie jest za bardzo znany
Zostajecie sami w celi wartowni. Przy śluzie doku kręcą się serwitorzy i personel pomocniczy - od razu spostrzegacie, że czeka Was mnóstwo pracy - cały czas napływają nowe transporty z zewnątrz.
Dokoła stoją kapsuły desantowe, pojazdy transportowe i kontenery czekające na rozładowanie. Wózki przewożą w sobie tylko znanym kierunku towar, rachmistrzowie spisują wszystko, a całość wygląda jak balet ze stali - dokładne, powtarzające się ruchy podnośników i dźwigów uzupełniane występami obsługi.

Sierżant odszedł, pozostawił Was samych sobie, wyjaśniając jedynie, w jakich parach pracujecie. Podszedł do wartowników schodzących ze służby i porozmawiał z nimi krótko, po czym zniknął w korytarzu siłowni...

Pomieszczenie jest spartańskie, jedynie dwie prycze do odpoczynku, stolik i stojak na broń. W środku zastajecie pięciu braci z 4 kompanii. Niedługo kończą służbę, i na ich twarzach widać już zmęczenie.

- Młodzi - dowódca warty uśmiecha sie szeroko - jak miło... Bracia, dziś skończymy szybciej. A wy, przejmujecie służbę. - uśmiech gaśnie na jego twarzy, za to pozostali zakonnicy rechoczą zbierając sprzęt.
- I nie spać mi tu! Na czuwaniu wyrzucić śmieci i wyszorować pomieszczenia hmmm, gospodarcze - dowódca rzuca przez ramię nieprzyjemne spojrzenie - Jak nie, to powiadomię waszego sierżanta...

- Transport 7132-B8 zbliża sie do śluzy, przygotować sie na przyjęcie transportu - głos z głośników wyrywa Was ze zdziwienia - czas do otwarcia śluzy 30, 29, 28...

Widzicie jak personel zbiera się przy lądowisku. Brakuje jedynie wartowników...
 
__________________
Ruck, Maul, Repeat!
Gnashrakk jest offline