Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2017, 14:31   #610
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Ostatniego okresu czasu spędzonego na naukach u Mistrza Grossa z Delberz Bernhardt Zingger nie nazwałby wakacjami. Nie dosypiał, nie dojadał, tylko słuchał, notował, modlił się, pytał i czytał. A później Mistrz Yann kazał mu zrobić tamto czy siamto "na mieście", z czego nie wszystko okazywało się legalne.

- Nieważne - powtarzał sobie Berni. - Ważne, że przyswajam tyle wiedzy, co przez cały rok w Talabheim mi się nie udało. Sukces jest miarą ilości powtórzeń...

Młody kleryk uczył się podstaw wiary z perspektywy kogoś kto wie czemu mają służyć. Czuł, że rodzi się w nim ukryta moc, której do tej pory nie znał. Powoli rozeznawał się w niuansach tajemnego kręgu Ranalda. Poznawał jego inne, głębsze oblicze. Człowieka, który oszukał boginię i sam został bóstwem. Wszystko to fascynowało młodego człowieka i sprawiało, że chciał więcej.

Dlatego gdy okres terminu się skończył nie krył swego rozczarowania, które Yann Gross natychmiast wychwycił.

- Głowa do góry, Panie Zingger. Nauka bez praktyki istnieć nie może. Tyle co wiesz, trzeba wypróbować, wyważyć, poznać, najlepiej na szlaku. Dlatego potraktuj nasze spotkanie jako jedną z pierwszych lekcji wiary na krętej drodze życia. Na pamiątkę zaś dam Ci ten ciekawy...eee... można rzec modlitewnik - to mówiąc wręczył młodemu szachrajowi książkę zapisaną starannym maczkiem.

- "Żywoty Przeświętych Hultajów?"
- odcyfrował z zaskoczeniem Bern.

- A juści. Taki mały przewodnik, tudzież leskykon po postaciach znanych, może lekko niesławnych kapłanów naszego kultu. Ludzi nietuzinkowych. Wielkich jednym słowem. Zapamiętaj, że nie musisz uczyć się tylko od ludzi żyjących. Twoimi nauczycielami mogą być wielcy z lat dawnych, którzy mądrość swą przelali do ksiąg. Dlatego "Żywoty..." polecam Ci ku pilnej lekturze. Nie zniszcz księgi, jak przeczytasz i zrozumiesz, oddaj komuś godnemu albo jak wrócisz do Delberz to zwróć. A teraz pozwól niechże Cię uściskam. Aha i jeszcze jeden prezencik. Komplet kości. Ma wartość sentymentalną. Są koszerne, uczciwe, ale to symbol, że trzeba chwytać chwile. Jak mawiał mój mentor: "Łap chwile za jajca, inaczej frajdy nie będzie" czy jakoś tak.



***

Po powrocie na "Syrenkę" Zingger uściskał kompanów jak dawno nie widzianych braci. Zamustrował się pod pokładem.

Przyznał rację Wolfgangowi co do podróży do Grissenwaldu.

- Trzeba sprawdzić ten trop. Diabelskie nasienie nie ginie zbyt łatwo. Tym bardziej kobieta. A przy okazji rzecznej podróży możemy trochę pohandlować.


Stanął ze sterami i poddawał się ostrzeżeniom Lothara, który puszył się na dziobie i wypatrywał wodnych niebezpieczeństw.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 25-11-2017 o 14:37.
kymil jest offline