Po pierwszym szoku, Ragnar wcisnął sakiewkę z powrotem w rękę Furbina.
- Myślisz, że po tym wszystkim tak łatwo się nas pozbędziesz? - zapytał jawnie urażony weteran. - Podjęliśmy się tego zadania. Jeśli teraz się wycofamy, to stracimy nasz honor, więc jeśli nie chcesz zrobić ze mnie Zabójcy to siedź cicho i prowadź do tych pieprzonych orków! - zakończył, czerwieniąc się ze złości.
- Młody… - zwrócił się do Brentona. - Jeśli za coś co ubijemy można dostać w mieście pieniądze to pamiętaj mi o tym przypomnieć. Pieniądz nie śmierdzi. - uśmiechnął się krzywo.
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |