Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2007, 11:52   #5
Mroczusia
 
Mroczusia's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodze
Kate siedziała na poduszce która była zawieszona w powietrzu. Lekki wiatr dochodzący gdzieś z zewnątrz frontowej ściany rozwiewał jej jasne, można powiedzieć ze białe włosy które otulały jej równie blade ciało. Dziewczyna miała na sobie zwiewną jasną sukienkę. Zaciśnięte powieki, oraz pozycja w jakiej siedziała wskazywały na to, że medytuje.

Pomieszczenie było bardzo duże. Z sufitu zwisały białe kryształki zawieszone na delikatnych perełkach. W jednym z rogów stało okrągłe łózko, które kusiło prawie każdego swym nieziemskim wyglądem. Gdzie nie gdzie na ziemi leżały aksamitne materiały, lecz największe wrażenie sprawiała mała, mleczno biała rzeczka płynąca przez środek pokoju. Następnie oczom ukazywała się mała toaletka. Lusterko przyczepione do niej było powleczone kaszmirem. Całość sprawiała wrażenie "zimnej elegancji"

Z głośnika zawieszonego przy drzwiach wydobył sie nieczysty dźwięk: - Felix, Erglan, Kate, Tek, Veriene oraz .... Tara proszeni są do sali odpraw.

- Ech - westchnęła do siebie dziewczyny. Chwili spokoju nie może tu być
Nagle zamiast 20-sto latki w jej miejscu pojawił sie biały koń. Po chwili jednak znów wróciła do swojej normalnej postaci. - Ludzie!... Kiedy ja przestanę sie zmieniać pod wpływem nerwów - Krzyknęła sama do siebie poczym nałożyła klapki (japonki) kolorem dopasowującego sie do reszty stroju i wyszła z pokoju. Wiedziała, że za chwilę pewnie spotka jakiegoś bupka który każe jej nałożyć jakieś szmaty, z przekonaniem że będzie jej w tym wygodnie, gdyż dokładne relacje z przebiegu poprzedniej misji zdała jej kate , dobra koleżanka z porannych ćwiczeń.

Szerokim korytarzem kate dotarła do sali odpraw, a raczej do jej drzwi. stały już tam dwie osoby. Szczególną jej uwagę przykuł mężczyzna, jeżeli tak można go było nazwać, gdyż jego skóra była prawie taka sama jak u niej.
 
Mroczusia jest offline