Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2007, 15:21   #7
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Sala odpraw. Ostatnimi czasami uzywana czesciej niz przez ostatnie stulecie. Po piecioletniej przerwie uzyto jea aby wyslac grupe Keomy. Bylo to podniosle wydarzenie. Wszystko odbylo sie oficjalnie i nawet sam szef raczyl sie zjawic aby ich pozegnac.
Teraz w droge miala wyruszyc nastepna druzyna. Dokladnie w miesiac po poprzedniej przed drzwiami sali zjawilo sie piec praktycznie nieznajacych sie osob. Spogladali po sobie uwaznie oceniajac sie nawzajem. Mezczyzna stojacy przy czytniku rowniez sie wam przygladal w milczeniu. Nie wygladalo jednak na to aby mu sie spieszylo z otwarciem wam drzwi. Widzac wasze pytajace spojrzenia rzucil tylko jakby od niechcenia.
- Tary jeszcze niema. Mam rozkaz wpuszczenia wszystkich jednoczesnie wiec... o juz jest.
Nie widzieliscie kiedy sie pojawila. Dziewczyna moze z 15/16-sto letnia. Ubrana w wysokie buty z jasnej doskonale wyprawionej skory, krotka polprzezroczysta sukienke z dlugimi lekko kreconymi brazowymi wlosami prezentowala sie raczej jak dziecko niz osoba odpowiednia do takiej wyprawy.
- Zaspalam.
Rzucila w ramach wyjasnienia swojego spoznienia po czym podeszla smialo do czytnika, przylozyla do niego dlon i cierpliwie czekala az laser sprawdzi linie papilarne.
- Do zobaczenia Tom.
Pozegnala sie ze straznikiem i przeszla przez zamkniete drzwi.
- Do zobaczenia ksiezniczko.
Starznik Tom grzecznie odpowiedzial na jej pozegnanie po czym zwrocil sie do was.
- Teraz wy. Tym w srodku ktos chyba dzisiaj na odcisk nadepnal wiec sie pospieszcie.
Podchodziliscie po kolei i kladli dlonie na czytnik. Laser sprawdzal was, a nastepnie otwieral drzwi za kazdym razem gdy pozytywnie odczytal wasze dane. Wreszcie cala szostka znalazla sie w sali. Cichy szum kompoterow, kroki licznej grupy naukowcow, ciche instrukcje przekazywane sobie z ust do ust. Posrodku tego wszystkiego stare lustro z zielonkawa poswiata, kolo ktorego stal stolik z piecioma fiolkami. Natychmiast jak tylko znalezliscie sie wewnatrz podszedl do was starszy naukowiec.
- No nareszcie. Nie spieszylo sie wam zbytnio jak widze. Przejdzmy zatem do konkretow. Waszym zadaniem bedzie zdobycie tego przedmiotu.
Podal kazdemu z was fotokopie przedstawiajaca prosty chociaz pieknie zdobiony miecz.
- Co do swiata do ktorego sie udacie to jest to Avalon, kraina pelna magi (tu skrzywil sie jakby zjadl cytryne) i istot nia wladajacych. Z tego co nam wiadomo wladze sprawuje tam niejaki Artur, ktory nakazuje aby go tytulowano krolem. Miecz, ktory macie zdobyc znajduje sie na jego zamku Camelot i jest pilnie strzezony. Radze wam uwazac. Zapewne slyszeliscie juz kiedys historie o tym czlowieku i tym swiecie. Jednak rzeczywistosc jest nieco odmienna o czym wkrotce sie przekonacie. A teraz nie marnujmy juz wiecej czasu. Na stolach macie rozlozone bronie, szaty i branzolety komunikacyjne. Radze wam szybko sie przebrac i przygotowac. Gdy juz sie z wszystkim uporacie wypijcie zawartosc wiolek i stancie przed lustrem. Powodzenia.
Niedbale machnal wam dlonia i czympredzej oddalil sie do wlasnych zajec zostawiajac was samych. Spojrzeliscie po sobie. To nie byla odprawa jakiej sie spodziewaliscie lub jaka niektorzy z was znali. Wszystko odbylo sie tak jakos szybko i niedbale. Widocznie plotki mowiace o tym ze aura kamienia rozprzestrzenia zla energie wszedzie gdzie ten sie znajdowal okazala sie prawdziwa. Bo jak nby inaczej mozna sobie tlumaczyc to dziwne zachowanie tego czlowieka?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline