Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2017, 21:05   #21
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Daichi i Marko.
Enkh wyraźnie, już drugi raz tego dnia, oklapła, i popatrzyła trwożnie.
- Rozumiem. Za wywołanie wojny, przyjmę karę wystrzelenia z katapulty z godnością – wyciągnęła ręce do zakucia w kajdanki.

Marko.
Wcześnie Gdy Aiko już udzieliła już informacji i młody policjant wracał do mieszkania, młody chłopak, chyba brat jego rozmówczyni.
- Siostra zapomniała powiedzieć, że zaprasza pana na herbatę tak jutro , po południu

Aiko
- No to cudnie – rzekł Hideki radośnie.
Było ciepło, więc udali się na dwór prawie nie zmieniając ubrań. Po drodze natknęli się na dwie dziwne sytuacje. Pierwsza była kawalkada jeźdźców przemierzająca, którzy emanując nieuchronną groźbą. Wywodzili się z różnych nacji, ale wydawali się być spokrewnieni. Nosili uszate futrzane czapki, długie ostrza przy pasie, na plecach ciężkie arbalety, a dosiadali łośdźwiedzi. Drugą była dziwna w zielonych jedwabiach, wokół której szyi owinięte miała węże, które wydawały się wodzić wokół wzrokiem za przechodniami. Potem stanęli przed sklepem i Hideki poszedł kupić kolię, i wyszedł zadowolony, choć zderzył się z kimś, kto także niósł paczkę, ale to paczkę.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline