Nie tracąc czasu na wydziwianie czy wzruszanie ramionami, rzuca Antix wedle prośby w biedne zwierzę, niczym wyposzczoną kociarę w objęcia nowego pupila. Z pewną dozą podziwu zaobserwowawszy jak goblinka spada na swoją ofiarę z gracją polującej pantery obraca się do Izbyluta i wyciąga miecz. - Także teges, trzeba iść - rzuca niezbyt elokwentnie wskazując na kotłowaninę zawierającą Haxa, Chikkita i spory procent wściekłej małpy. Wyglądało na to, że jednak trzeba będzie użyć siły, bo nic umysły nie wymyśliły.
No chyba że Goryl 1 też zrobi się wrogi, to najpierw dostanie wpierdol, ale liczy na to, że będzie można go obejść. Po cichu.
__________________ Cogito ergo argh...!
Ostatnio edytowane przez Someirhle : 06-12-2017 o 12:24.
|