W opozycji do słów, które wypowiadał San zachowywał się bardzo defensywnie. Kątem oka widząc poczynania goblinki klął w duchu, że sam na taki pomysł nie wpadł. W efekcie stał naprzeciw rozjuszonego małpiszona i posiadał niewielki wachlarz możliwości.
Na początek okręcił się nieco, by oddalać się od każdego widocznego na horyzoncie zagrożenia a następnie trzymając ręce na widoku zaczął się wycofywać. Był jednak w każdej chwili gotowy do ataku fizycznego, gdyby napastnik za nim podążył.