Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2017, 17:48   #9
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
WSZYSCY

Plan równie szybko opracowano, co wykonano. Podsumowując - chaos zwalczyć chaosem. Część ocalałych rozbiegła się po oborze, zajmując pozycje, podczas gdy rodzina Sesslerów trzymała się z boku, a ulrykanin odciągał pastucha od krów, zanim ten wpadł pod ich kopyta.

Drzwi otworzyły się, a dwójka śmiałków zaczęła wypędzać bydło na zewnątrz. Erica dźgnęła jedną krasulę w zad włócznią, dzięki czemu trzymała się na bezpiecznej odległości. Lothar uderzył wiadrem, samemu przy tym dostając bolesnego, acz niegroźnego kopniaka.

Spanikowane zwierzęta wybiegły na zewnątrz, kierując się prosto na nieumarłych, zaaferowanych hałasem i gwałtownym ruchem. Większość wpadła na truposzy, tratując ich w próbie przebiegnięcia na wskroś, jednak nie było to możliwe. Krowy zostały niemal całkowicie przykryte nawałem ciał, które gryzły i szarpały rozjuszone. Dwa zwierzaki ubiegły bokiem, lecz i ich nie czekała łaska, nieumarli rzucili się w pościg, co otworzyło bezpieczną drogę dla ocalałych, którzy pędzili już jak opętani, nabierając dystansu od zagrożenia.

Tylko Erica rzuciła na koniec spojrzeniem, nie mogąc się powstrzymać. Ten jeden, ostatni raz, sprawdzić naiwnie - jakby miało to cokolwiek zmienić - czy jej ojciec stał gdzieś pośród nieumarłych. Nie spostrzegła go.


***


Niebo zaszło prawie całe czernią, gdy wreszcie się zatrzymali. Spojrzeli po sobie, byli wszyscy. Zmęczeni, roztrzęsieni, gdzieś pośrodku dziczy, ale żywi. Umknęli na północ, między traktem a wzgórzami. Teraz, gdy mieli chwilę wytchnienia, a w okolicy nie było widać żadnych chodzących zwłok, mogli przemyśleć wreszcie, co dalej.

Poczuli głód. Część z nich nie miała przy sobie prawie nic, jak rodzina Sesslerów, którzy nieśli resztki żywności, której ledwo starczyło dla ich trójki. Pastuch Klaus zaś miał ledwie ubranie i kijek do zaganiania krów, zupełnie nieprzygotowany na to, co się stało w Heppingen. Torba Ulrechta również świeciła pustkami, miał ostatni kawałek sera. Poprawiając skórzane skrawki wepchnięte do dzwonków, które zapobiegały niechcianemu hałasowi, zastanawiał się, czy zjeść go teraz, czy poczekać.

- Co się stało? - odezwał się pastuch, wyraźnie załamanym głosem - Czy wszyscy... wszyscy nie żyją? Tak po prostu? Pan Johen... i pani Helga... i moja śliczna... moja śliczna Ma... moja... - ledwie powstrzymywał łzy, wspominając osoby, które prawdopodobnie pochłonęła plaga nieumarłych.

Lothar otrzymuje 1 draśnięcie

Wszystkim powoli zaczyna doskwierać zmęczenie

Za umknięcie bez strat, drużyna otrzymuje 50 doświadczenia

 

Ostatnio edytowane przez Avdima : 12-12-2017 o 00:13. Powód: Kiedyś. Kiedyś ten post będzie idealny.
Avdima jest offline