Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2017, 16:15   #2
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Det nie był zadowolony. Prawdę mówiąc był daleki od satysfakcji. Jego szkolenie, choć oficjalnie zakończone, nadal było dalekie od finalizacji. Jednak teraz, zgodnie z rozkazem herr Obersturmführera Vogela, miał przykazane strzec nijakiego Viburna przed złem wszelakim. Niby wszystko pięknie, ale albo herr Vogel nie lubił ślepca, alb nie był tak wielkim przyjacielem skoro przydzielał do jego ochrony świeżaka... była też druga możliwość która napawała Detleta lekką obawą, a był to test na którym zależeć będzie jego cała kariera.

Tak czy inaczej, o zielonym odcieniu długich włosów mężczyzna stał teraz na pokładzie statku z pustym wyrazem twarzy wypatrując wszelakiego zagrożenia. Nie wdawał się w dyskusje i szybko darował sobie tłumaczenie tego kim naprawdę jest. Te barbarzyńce i tak pewnie by tego nie ogarnęły, więc na pytanie "i co z tego?" odpowiadał "wiecie jak to jest, dbam o lasy, nie?". Nie mniej, szybko i tą kwestię porzucił. Tak... byli leśnicy i byli Oni... Leśnicy, a Det należał do tej drugiej kategorii.

Wiedział, że będzie musiał być krok w krok z szlachciurą Viburnem pilnując by włos mu z głowy nie spadł. Na tą myśl mocniej ścisnął reling o który się podbierał tak, że pobielały mu knykcie pod rękawicami. Ciężkie ubrania zimowe i futra skrzętnie skrywały jego prawdziwą posturę. Chronić ślepego rzecz trudna. Miał tylko nadzieję, że nie będzie mu dane zasłaniać go własnym ciałem, choć wiedział, że może to być nieuniknione. Ciężki plecak spoczywał pod dekiem, a kompozytowy łuk zwisał przez ramię. Jeno ostry sztylet u pasa skrzętnie skryty w skórzanej pochwie zdawał się milczeć jak on, a myśli Grün miał niepocieszne... Nie ważne co by się działo misja miała pierwszeństwo i tej myśli się uporczywie trzymał.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline