Zacna historia
Autumm przypomniałą mi coś podobnego D&D 3.5 PBF na innym forum.
Gram podstarzałym paladynem ex najemnikiem który porzucił stary tryb życia i wyruszył na krucjatę niestety po drodze zachorował na zapalenie płuc koniec końców krucjata go ominęła ale usłyszał że w pobliżu jest jakaś drużyna awanturników ruszył więc śladem pozostałych BG.
Idąc ich tropem wczołgał się do dziupli pod drzewem gdzie napotkał wielkiego pająka walka była ciężka poszły pierwsze celne rzuty stanęło na tym że sędziwy paladyn i potworny pajęczak obaj byli na 1 HP....
Potem przez kolejne 10 tur (słownie dziesięć) i ja i MG wyrzucaliśmy same pudła
Już zacząłem obmyślać nową postać ale koniec końców moja postać wygrała
ta sesja skończyła się niedługo potem bo MG zniknął ale wspomnienie tej sytuacji do dziś mnie śmieszy.