Twarda i tak uparta, że aż głupia. Idealnie pasowałaby do ich drużyny.
- Nie bądź taka uparta - powiedział Detlef. - Nic od ciebie nie potrzebujemy i nie będziesz musiała nam za to płacić w naturze. Wolisz tu leżeć i czekać, aż cię rozjedzie jakiś wóz, czy przechodnie rozdepczą?
Ponownie wyciągnął rękę.
Po raz ostatni.
Jeśli wolała tu leżeć, to była to jej decyzja. |