Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2018, 22:18   #32
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przez moment Wilhelm zastanawiał się, czy czasem nie okazał zbytniej nieostrożności, ruszając za dziewczyną. Wszak skojarzenia mogły być oczywiste - na wpół przyodziana dziewka, za nią mężczyzna. Wystarczyłyby trzy źle zrozumiane słowa i tłum żądny zemsty rozerwałby go na strzępy.

Na szczęście do nieporozumień nie doszło (do okazania wdzięczności również - swoją drogą), a, jak się później okazało, nie byłoby i samosądu.
Sprawa Leonarda została załatwiona zgodnie ze stirgańskim obyczajem i, z punktu widzenia Wilhelma, słusznie. Gwałt, według niego przynajmniej, stawiał gwałciciela (nawet niedoszłego) na równi ze zwierzęciem. Wściekłym, czyli takim, którego należało się pozbyć jak najszybciej i definitywnie, by nie narobiło dalszych szkód.

Wilhelm miał wrażenie, że Stirganie mają doświadczenie w takich sprawach i po paru chwilach po wydaniu wyroku kwestia Leonarda przestała istnieć.
Na szczęście do dziewczyny nikt nie miał pretensji.

Mag z kolei nie miał nic przeciwko temu, by następnego dnia ruszyć w drogę. Im dalej od barona, tym lepiej.
No i nie musiał się ukrywać. Był pewien, że żaden ze Stirgan nawet słowa nie piśnie na temat tego zdarzenia.
 
Kerm jest offline