Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2018, 03:23   #9
Demboh
 
Reputacja: 1 Demboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnieDemboh jest jak niezastąpione światło przewodnie
Zaspały Michał nie zwrócił nawet uwagi na to, że ściana która jeszcze przed chwilą stała przed nim, właśnie się rozsunęła.
Gdy tylko ruszyli niebieskimi sterylnymi korytarzami miał nadzieje, że na końcu znajdzie się dla niego miejsce do chociażby siedzenia. Nie zdziwił się jednak mocno gdy tylko ku oczom jego i jego towarzyszy ukazał się Black Bird. Ba. Nawet się lekko ucieszył, że coś nowego stanie się w jego życiu. Jednak był też zaniepokojony.
-Pier****ny lęk wysokości- -żeby tylko nie pokazać co jadłem na śniadanie-
Powtarzał sobie to kilka razy w myślach. W końcu nikogo jeszcze nie zna i z nikim nie rozmawiał.
Jednak gdy tylko usiadł i fotel wygodnie się dopasował do niego i jego (dosyć dziwnej ale wygodnej) pozycji, nawet nie wiedział kiedy, zasnął pomijając start Black Bird'a. Dosyć szybko jednak obudził go damski głos w jego głowie, którego z samego początku się zląkł. Po odsłuchaniu co kobieta miała do powiedzenia nie wiedział co myśleć. Jednak gdy tylko zauważył ekran zsuwający się z sufity uspokoił się.
-Przez chwilę myślałem że oszalałem- Pomyślał i próbował odtworzyć w myślach to co mówiła Emma.
-Paryż. Super coś nowego. Znowu...-
-Mutantka, która nie wie że jest mutantką... Jak tylko jej o tym powiemy to nas wyśmieje. EPICKO... No przynajmniej ja bym tak zrobił.-
-Granat? Glut? Coś się mi chyba przesłyszało-
-Jakieś coś... takieś... eee co to było ? Potem się dopytam...-
To wszystko tak przyćmiło mu umysł, że zapomniał nawet iż znajduję się w lecącym "samolocie" i zaczął przyglądać się mapie. Próbował coś z niej wyczytać, mimo tego, że przecież nigdy nie miał styczności z mapami. Jego próby wyczytania czegokolwiek z mapy okazały się dobrym sposobem na sen...
 

Ostatnio edytowane przez Demboh : 26-01-2018 o 03:34.
Demboh jest offline