Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2018, 22:40   #4
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin jest drowem inaczej potocznie mówiąc mrocznym elfem. Został wyklęty i wygnany ze swojego ludu. Prawda jest taka, że wisi nad nim kara śmierci zamieniona na wygnanie. Taki swoisty status quo - oni go tam nie chcą, a on nie będzie tęsknił. Już jakiś czas budzi lęk i niezdrowy podziw na powierzchni, a sława jego i jego umiejętności go wyprzedza. Mistrzem jest za to niedoścignionym. Mistrzem w zabijaniu. Jednak jedynie tych, którzy na to zasługują, lub tych na których dostanie kontrakt, a w szczególności tych którzy nastąpili mu przez przypadek na odcisk i to w dniu kiedy wstał z łoża lewą nogą.

Nie jest zbyt przystojny, a nawet niektórzy twierdzą, że jest brzydki, ale normy piękności u drowów są inne. Jest wspaniałym wojownikiem i niedoścignionym zabójcą. Jest wart swojej ceny mimo pewnych niedoskonałości gdyż jako drow w świetle dziennym jest pozbawiony połowy swoich zmysłów i ograniczony przez to nieco. Jednak po zmroku i w ciemnościach lochów czy jaskiń jest niezastąpiony. Ma trudny charakter i ciężko go polubić. Jednak jest lojalnym i niezastąpionym członkiem drużyny… O ile jakaś będzie na tyle szalona, żeby go do siebie przyjąć.

Nigdy nie przypuszczał więc, że będzie członkiem jakiejkolwiek drużyny, a jednak tak się stało choć do dziś nie wie jak właściwie do tego doszło. Chyba na połączenie z innymi awanturnikami w celach zarobkowych dość mocno upierał się jego nietypowy od jakiegoś czasu towarzysz Berdych.
Do dziś nie pamięta czy był aż tak pijany czy aż tak zdesperowany czy była to tym razem jego kolej na spłacenie jakiegoś długu względem pół-orka… Jednak stało się byli tu i urządzali zasadzkę razem z drużyną. Zasadzkę, która właśnie się zatrzasnęła.


Sam widok drowa na powierzni już powodował u większości problemy z trzymaniem mięśni zwieraczy, a jeszcze gdy Draugdin poderwał się ze swojej kryjówki w wirze piasku i ziemi wyglądał jak jakiś pustynny demon. Zamierzony efekt zaskoczenia był nieunikniony, a cios mieczem szybki, precyzyjny i nieunikniony. Trysnęła krew a drow jak to miał w zwyczaju rozpoczął swój śmiertelnie precyzyjny taniec śmierci.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline