No to ofiszal, ogromne podziękowanie
Leon za to, że w ogóle zgodziłeś się na ten projekt wspólnego grania/miszczowania. I za to, że zasypywałeś dziury, które macki robiły w szale tffurczym. I za wytrwałość. I cierpliwość. I w ogóle, w ogóle.
Kocie Łebki dostarczyły mi naprawdę wielu emocji, pewnie nieraz jeszcze będę sobie je poczytywać.