Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2018, 23:42   #2
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
MG do wynajęcia brzmi tak... pusto i bezdusznie. Rozgrywka wypruta byłaby z więzi między graczami i prowadzącym, MG musiałby zmuszać się do tolerowania każdego i wszystkiego, bo przecież zapłacili. Uważam to za ogromną wadę, która nie jest warta pieniędzy.

Ja chcę grać ze znajomymi i nie traktować MG jako zabawiacza. Kontakt z drugim człowiekiem jest dla mnie ważniejszy, niż sama gra. Grałem w słabe sesje, a bawiłem się dzięki towarzystwu i ostatecznie bardzo mało spotkań mógłbym określić jako stratę czasu.

Należy też pamiętać, że gość jest z USA. Tam panuje inna mentalność (wliczając w to bardziej profesjonalne podejście do hobby, które u nas jest mocno... piwniczne?) i jest znacznie więcej osób, które zainteresowały się hobby z niepowiązanych pozornie rzeczy - chociażby oglądali serial w którym był odcinek, gdzie grano w d&d. U nas w Polsce nie ma czegoś takiego, jak Critical Roll, które oglądane jest przez miliony osób.

Te osoby, „zwabione” sygnałami z innego źródła, mogą być chętne spróbować takiej gry, wybulić 250 USD za sesję (takie ceny u gościa z filmiku), która to cena na polskie warunki brzmi kosmicznie, ponad 800 zł za sesję.

Biorąc pod uwagę jak rozprzestrzenione jest tam hobby (całe tematyczne sklepy i duże wydawnictwa), to i może jest więcej grup wyjadaczy, którzy szukają odmiany, albo są rozczarowani dotychczasowymi próbami znalezienia dobrego MG, który poprowadzi solidnie. Wydaje mi się też, że w USA jest większa rotacja w grupach, a raczej jest na tyle dużo zainteresowanych grą osób, że mniej zgrane grupy rozpadają się równie szybko, co powstają nowe, to by zwiększyło znacznie target dla pro-GM'a (ponieważ będzie w stanie utrzymać spójność rozgrywki i zainteresowanie grupy).

Jak pisałem, nie dla mnie, ja wolę grać ze znajomymi. Na Polskie warunki pomysł jest mało realny, niewielu będzie chętnych za to zapłacić, a MG nie narobi się na tym kokosów. Oczywiście jak z każdym pomysłem, dopóki się nie spróbuje, to się nie zobaczy, może to nowy, genialny pomysł, który podchwyci z jakiegoś powodu, kto to wie?
 
Avdima jest offline