Sen-mara, powiadano.
Ten sen był wyjątkowo koszmarny i Gerhart szczerze się ucieszył, gdy się okazało, że nie było żadnego bazyliszka.
Gdyby był, to pewnie staliby jako kamienne posągi (o ile to, co głoszono o tej jaszczurce, było prawdą).
- Przeklęte, to fakt - powiedział. - Paskudny sen... Zwiedzimy najpierw grobowiec, czy od razu wynosimy się gdzie pieprz rośnie?