"Nie ma to jak skubać naiwnych", pomyślał Randulf, gdy okazało się, że cena za stajnię jest dużo, dużo niższa, niż mówiono na początku.
- W takim razie te dwa konie mogą tu spędzić noc - powiedział. - A sądzę, że nawet dłużej, bo może zostaniemy tu dłużej.
Wręczył stajennemu odliczoną kwotę.
- Jak widzę, nie tylko konie znajdują tu schronienie - dodał. - Mam nadzieję, że lubią konie. Wolałbym, żeby rankiem były całe i zadbane...
Po wysłuchaniu odpowiedzi miał zamiar iść do karczmy.