Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2018, 09:58   #10
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Karl Lehman?
Dietrich nie pamiętał dokładnie imienia, ale nazwisko kojarzył, więc uznał, że tamten nie kłamie.
A zresztą... Po co miałby kłamać i narażać własne zdrowie? wszak mogli go złapać i za wyższą kwotę, na dodatek bez ryzyka, oddać w ręce Viddlebergów.
Historia sporu między tymi dwoma rodami była dość znana, a od nieudanego wesela, które miało ze sobą połączyć latorośle obu rodzin, stosunki między Lehmanami a Viddlebergami trudno było nazwać przyjaznymi. Nawet słowo 'nieprzyjazne' nie do końca oddawało głębię konfliktu.

Porzucić wierzchowca... To się niezbyt spodobało Dietrichowi.
Przywiązany był do swojego konika, który - chociaż nie był wspaniałym, rycerskim rumakiem - wiernie mu do tej pory służył. Siedemdziesiąt sztuk złota, podzielone na siedem osób, raczej nie rozwiązywało problemu.

- Tak się akurat składa, że ja mam wierzchowca - powiedział - i porzucenie go po drodze niezbyt mi odpowiada.

A to oznaczało głos na NIE.
 
Kerm jest offline